Kilka tygodni temu, Gazeta Wyborcza wykazała się wspaniałym osiągnięciem. Redakcyjne „Psy gończe” z nosami wyczulonymi na afery w III RP, jak zwykle niezawodne, wytropiły największe przestępstwo w Białymstoku.
W mniemaniu redaktorów GW, trafili na aferę godną donosu do prokuratury. Co wywęszyły asy dziennikarstwa śledczego – pionu do walki z przestępczością w naszym regionie? Nową aferę paliwową? Nowy FOZZ? Lokalną aferę solną? A może Białostocki Amber Gold? Nic z tych rzeczy, bo odkryli najgroźniejszego przestępcę w Białymstoku. Prawdziwy odpowiednik Pruszkowskiego „Pershinga”, czyli naszego lokalnego „Bombera” 🙂
A co takiego zrobił nasz lokalny „Bomber”? Chciał coś wysadzić? A może oszukał ludzi na miliony? A może sprzedał zakładom mięsnym sól wypadową? Nie, On był jeszcze gorszy!
Według GW popełnił najstraszliwszy czyn, umieścił na pomniku „utrwalaczy władzy ludowej” napisy – „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Czynem tym naraził się lokalnym komunistom, którzy dotychczas czcili ten pomnik i co roku, w dniu radzieckiego święta – pierwszego maja, rozpoczynali z tego miejsca pochód wywodzący się z Kraju Rad. Zapewne słowo Bóg, znienawidzone przez potomków i spadkobierców Ubeckich tradycji, mocno przeszkadza w ich czerwonych obchodach, a redaktorzy GW poczuli się w obowiązku pomóc temu biednemu środowisku i starają się na powrót przywrócić komunistyczny charakter pomnika „Czerwonych Bohaterów Ziemi Białostockiej”.
Kogo wytropiły gwiazdy redakcyjne GW? Tym „Bomberem” jest Tadeusz Waśniewski. Skromny kombatant, który z własnej emerytury sfinansował napisy na pomniku i własnym nazwiskiem podpisał się pod tym czynem. To jego, według GW, powinno się ścigać, bo przestępca jest najgroźniejszym ze znanych na Białostocczyźnie!
Sprawdziłem, co myślą mieszkańcy Białegostoku o czynie Pana Tadeusza. W tym celu przeprowadziłem małą sondę uliczną, zadając pytanie – Czy przeszkadzają komuś słowa „Bóg, Honor, Ojczyzna”.
Zapraszam do obejrzenia tego w filmie poniżej, a redakcji GW gratuluję „prokuratorskiego” tematu i antypatriotycznego donosu.
Jacek P.
P.S. Szkoda, że nikt nie napuszcza prokuratora na „przestępców zorganizowanych”, którym się wydaje, że mogą wszystko ze wszystkimi i robią to bezkarnie. To tacy ludzie doprowadzają do takich sytuacji jak ta z pomnikiem.
Tadeusz Waśniewski i kilka innych osób przez lata walczyli z tym „aparatem władzy”, by godnie udekorować ten pomnik, a dopiero przyparci do muru zdobyli się na czyn na granicy prawa.
Polecam zapoznać się z historią powstania napisów i posłuchać, czym się kierowali organizatorzy „zamachu na pokomunistyczny pomnik”.
W tym filmie Pan Tadeusz Waśniewski wystarczająco tłumaczy, czym się motywował.
Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo, to prawda (Talleyrand) i tego boi się żydokomuna. Choć powoli, ale ta prawda przebija się do naszych umysłów i widać jak wiele młodzieży zaczyna rozumieć czym jest Bóg, Honor i Ojczyzna. A Michnik jak Michnik szuka afer, bo gazetka cienko przędzie. Wiemy jakiej jest proweniencji, przestał być guru, akcje lecą na pysk, dzienniki zalegają półki każdego dnia, jeszcze trochę i zwinie interes. Wara mu od Białegostoku.