Adam Michnik/Szechter był pewien że wybroni tatusia i swoje dobre imię, a tu takie rozczarowanie. Sąd Warszawski oddalił jego pozew i określił Ozjasza Szechtera jako szpiega który dopuścił się zdrady stanu, a na tamte czasy była za to tylko „czapa”.
Poczytajcie o sławnym tatusiu Adama – Ozjasz Szechter, a mówią że niedaleko pada jabłko od jabłoni. W tej sytuacji jest to zbyt piękne przysłowie do tej pary, powinno się powiedzieć „Uderz w szambo a gowno zasmierdzi”.
RP uprzejmie donosi:
Mam nadzieję, że doczekam czasów kiedy Adaś odpowie za swoją antypolską działalność wyssaną z mlekiem matki, a brat Stefan dostanie to na co już dawno temu zasłużył – stryczek, w myśl biblijnej zasady „Oko za oko, ząb za ząb”.
JP