W końcu odżałowałem kilkadziesiąt złotych (jeszcze polskich), by wybrać się do kina na „Układ zamknięty”. Zobaczyłem film, który wstrząsną mną do głębi, ale nie na widok podłego działania „Układu zamkniętego”, bo o tym wiem od lat, ale zawartością podtekstu jaki to dzieło niesie w sobie.Układ zamknięty
Cała Polska jest pod wrażeniem tego filmu i większość ludzi poleca go sobie wzajemnie, ale czy to jakaś nowość dla prawicy i narodowców? Nie! Oni to wiedza od dawna jaki system rządzi w tym kraju! Oni od dawna walczą z tym robactwem toczącym nasze władze!
Może jest to kubeł zimnej wody na głowy tzw. lemingów? Tak, ale ilu lemingów wyda kilkadziesiąt złotych na polski film, mając do wyboru dzieła światowe? Ilu z nich przyswoi informacje i zrozumie, że ten film jest oparty na faktach.

Wróćmy do podtekstu jaki utkwił mi w pamięci, a mianowicie znów – „biedni Eskimosi”!
Wątek toczy się wokoło firmy, „Ziemi obiecanej” jak nazywają ją główne postacie filmu (gdzie ja ten tekst już słyszałem?). Firma spodobała się „złemu”, polskiemu prokuratorowi, Andrzejowi Kostrzewa (gra go Janusz Gajos) który zamierza ją przejąć. Wątek biednego, skrzywdzonego „Eskimosa” pojawia się już w pierwszych minutach. Gdy, jeden z głównych bohaterów Maj podchodzi do „złego”, polskiego prokuratora, a ten przywołuje wspomnienie związane z jego ojcem, rektorem uczelni o nazwisku Maj.
W dalszej części filmu jest pokazane, jak można zniszczyć człowieka i jego rodzinę w majestacie prawa, jak można nagiąć przepisy, fałszować rzeczywistość. Niszczyć dorobki ludzi nie bacząc na skutki. Pokazuje aparat władzy skorumpowany i pozbawiony skrupułów w dążeniu do celu, jakim jest przejęcie udziałów w dobrze i legalnie działającej firmie. Ma to zastraszyć społeczeństwo i ukazać bezwzględność władzy -mafii na wysokich stanowiskach, która dysponuje policją, prokuratorami i usłużnymi sędziami, a nawet ministrami, by osiągać wszystko co zamierzy.

Ale wróćmy do podtekstu filmu.
Biedny „Eskimos”, zostaje zamknięty przez złego polaka w więzieniu, gdzie jest bity i gwałcony. Po tych strasznych wydarzeniach targa się na życie, a w międzyczasie widzimy wspomnienia „złego” polaka, który razem z obecnym, skorumpowanym naczelnikiem skarbówki, zniszczyli życie biednego profesora Maja (Eskimosa), który kiedyś pozbawił stypendium polskiego nieuka – tegoż przyszłego prokuratora Kostrzewę. Pokazuje się w tym miejscu obraz wydarzeń marcowych z 1968 roku. Jest to obraz polskiego betonu partyjnego, który wyrzuca wszelkimi metodami i sposobami, biednych i uzdolnionych „Eskimosów” na Grenlandię, chwytając się najpodlejszych metod z donosem włącznie. Ten marcowy wątek, oraz obraz polskiego prokuratora donosiciela, jest za mocno eksponowany w filmie. Nie rozumiem jego zasadności do sytuacji. Można było ten film zrobić bez wydarzeń marcowych w tle, bo szczerze wątpię, by rzeczywiste wydarzenia, na których opierano scenariusz, odnosiły się do marca 1968r.

Polacy zyskali kolejny antypolski film, w którym znów zostali przedstawieni, jako antysemici i dręczyciele biednego narodu, mądrego, wykształconego itd. Zostali ukazani jako zepsuci donosiciele i kanalie najwyższego lotu.

Nawet ostatnie minuty filmu pokazują bezsilność i głupotę polskich biznesmenów. Gdy dostali propozycję zajęcia foteli prezesów w duńskiej firmie, zrozumieli, że nic z tego nie wyjdzie, gdyż nic nie znaczą bez kolegi, komputerowego geniusza „Eskimosa”, który przeżył załamanie nerwowe i jest niezdolny do życia w społeczeństwie.

Tak więc hucpa leci na całego i w dalszym ciągu plucie na Polaka nie ustaje, nawet pod przykrywką „najbardziej rzeczywistego filmu RP” szkaluje się nas na własnej ziemi!

Link do rzeczywistych faktów gdzie niszczy się opozycjonistów PRL, a nie element „eskimoski” przybyły z ziemi świętej!

Proszę o zapoznanie się z faktami tej sprawy, na której został zrealizowany film – Nie ma i nie było tam pokrzywdzonego „Eskimosa” tylko odwrotny, bo to „Eskimosi” niszczą patriotów i działaczy opozycyjnych, a wątek marca 1968 r. całkowicie odbiega od rzeczywistości, Więc, po co tam się znalazł?

Odpowiedzcie sobie sami na to pytanie, ja już i tak za dużo podpowiedziałem.

Szalom biedni Eskimosi.

 

Jacek Porosa