Rząd został zrekonstruowany. Z resortu finansów ucieka Jacek Rostowski. – Minister Rostowski nie powinien odchodzić, tylko zasiąść na ławie w Trybunale Stanu – komentuje dla nas te zmiany Janusz Szewczak.
– Jest to dowód na to, że wszystkie szczury już uciekają z pokładu, a Szczurek się na pokład wdrapał. Widać, że ten Titanic musi tonąć. Nowy minister finansów jest przedstawicielem zagranicznego banku działającego w Polsce. Pełni funkcję głównego ekonomisty ING, banku, który jest zaangażowany w Otwarty Fundusz Emerytalny. Z tego co wiem, minister Szczurek był zwolennikiem OFE, więc ciekawe jest, jak będzie realizował dotychczasową linię ministra Rostowskiego – mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl główny ekonomista SKOK Janusz Szewczak.
Według naszego komentatora ten wybór jest dowodem na to, że już nikt nie chciał zostać ministrem finansów.
– Wszyscy zdają sobie sprawę z dramatycznej sytuacji polskich finansów publicznych, z totalnego załamania dochodów podatkowych i z realnej groźby bankructwa. Praktycznie cały rozwój Polski jest uzależniony od tego, ile ewentualnie uda się pozyskać środków z Unii Europejskiej. Choćby przyznanie stanowiska wicepremiera Elżbiecie Bieńkowskiej o tym świadczy. To jest dramat, rzecznie spotykana na świecie. Wyobraźmy sobie, że ministrem finansów Niemiec zostaje prezes chińskiego lub amerykańskiego banku. To jest niemożliwe w cywilizowanym świecie i świadczy to albo o kompletnym uzależnieniu od zagranicznego lobby finansowego, albo o tym, że nikt przy zdrowych zmysłach, kompetentny, przyzwoity nie chce brać odpowiedzialności za spustoszenie, jakich dokonał tajfun Wincent. Pan minister Rostowski nie powinien odchodzić, tylko zasiąść na ławie w trybunale Stanu – powiedział nam Janusz Szewczak.
Według naszego komentatora ten wybór jest dowodem na to, że już nikt nie chciał zostać ministrem finansów. B. TRAFNE…TO WIĘCEJ NIŻ PEWNE..!!