prawo do broniW Polsce, a szczególnie na Podlasiu już nic nie dziwi. W Hajnówce policja na usługach władz ściga wyimaginowanych przestępców i jak za komuny najpierw łapiemy człowieka, a potem szukam na siłę paragrafu by skazać, a w Białymstoku policja gangsterskimi metodami próbowała wrobić pracownika UKS. Sprawa w toku i nie można przesądzić o winie, ale jeżeli już takie historie wychodzą na jaw to jest źle z Polskim prawem i jego stróżami. Ta szokująca sprawa zaczyna się w październiku 2011 roku. Jak pisze Poranny:

„Przez obecnie oskarżonych policjantów urzędnik skarbowy został zatrzymany do kontroli drogowej. Ale oprócz sprawdzenia jego stanu trzeźwości, zarządzone zostało przeszukanie samochodu. Jeden z funkcjonariuszy znalazł za fotelem pasażera małe zawiniątko. Okazało się, że zawierało kilka gramów marihuany. Na tej podstawie mężczyzna został zatrzymany. Ale w prowadzonym przeciwko niemu śledztwie zbierane dowody zaczęły wskazywać na to, że zatrzymanie na drodze nie było przypadkowe, a narkotyki zostały podrzucone, by skierować przeciwko urzędnikowi skarbowemu postępowanie karne. Okazało się też m.in., że zanim doszło do zatrzymania, sporządzony został nieprawdziwy meldunek, że urzędnik handluje narkotykami.” całość – http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20141203/BIALYSTOK/141209883

Czas zacząć się bać i walczyć o prawo do obrony. Polska staje się republiką bananową i na straży porządku musimy stać sami. Broń powinna być w każdym domu. Tak powstała Ameryka, tak jest w Szwajcarii gdzie każdy dom jest twierdzą, tam wszyscy maja prawo do obrony, a w Polsce możesz tylko wezwać pomoc i liczyć że policjantom starczy paliwa by do ciebie dojechać, po drugie czy zdążą zanim Ciebie okradną lub zamordują i oczywiście czy przyjadą Ciebie bronić, bo jak będziesz stał z siekierą i walczył z napastnikiem to prędzej Ciebie „odstrzelą” bo w republikach bananowych to bandyci mają więcej praw niż pokrzywdzeni.

JP