rada miasta 23 czerwca 2014 r. odbyła się ostatnia sesja rady miasta Białegostoku, z zaskakującym wynikiem głosowania nad oceną prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego. W trakcie kadencji utracił on większość w radzie miasta, gdyż 5 radnych wybranych z list PO (Janina Czyżewska, Katarzyna Siemieniuk, Piotr Jankowski, Jacek Chańko, Mariusz Nahajewski) na skutek negatywnej oceny jego działalności i faktu że chcą prezentować dobro swoich wyborców odeszło z klubu PO, utworzyło niezależny klub radnych Białostoczanie 2014, a ostatecznie przyłączyło się do opozycyjnego klubu radnych PIS, który liczył w ten sposób 14 radnych – czyli połowę 28 osobowej rady.
Brakowało więc 1 głosu do większości niezbędnej by przegłosować uchwały przeciwko PO – np. przeciw sprzedaży MPEC, likwidacji „klikania” w miejskich autobusach, obniżce cen śmieci itp.
PO, by móc przegłosowywać swoje projekty uchwał musiało pozyskiwać (przekupstwem, szantażem zastraszaniem?) radnych spoza swojego klubu – tu zdrajcą okazał się Marcin Szczudło – dawniej PIS a obecnie Solidarna Polska prowadzący biuro Jacka Kurskiego, oraz radni wyrzuceni z SLD – Wiesław Kobyliński, przewodniczący Komisji Rewizyjnej zamiatający POd dywan wszystkie afery PO (o których pisałem np. tutaj: https://niezaleznemediapodlasia.pl/absolutorium-podsumujmy-dzialalnosc-prezydenta-bialegostoku-tadeusza-truskolaskiego), który rok temu swoim głosem zapewnił Truskolaskiemu uzyskanie absolutorium i zapobiegł jego odwołaniu i radny Mikołaj Mironowicz wywodzący się z mniejszości prawosławnej, którego głos ku zaskoczeniu POzostałych radnych umożliwił sprzedaż MPEC, wbrew woli mieszkańców wyrażonej (w rzekomo nieważnym) referendum.
Jakież było więc zdziwienie radnych klubu PIS gdy w tym ostatni decydującym głosowaniu prezydent z PO uratował się POmimo licznych afer i przekrętów tylko dzięki 1 głosowi….szefa opozycyjnego klubu radnych PIS Rafała Rudnickiego! Jak się okazało oszukał on swoich klubowych kolegów i koleżanki którzy głosowali przeciw Truskolaskiemu i PO, od momentu kiedy zrezygnował w pracach Komisji Rewizyjnej która dzięki temu nie mogła przegłosować negatywnej opinii działalności Truskolaskiego i PO, unikając wygłoszenia wystąpienia w imieniu klubu radnych jako szef klubu PIS (zastąpił go Tomasz Madras, który negatywną oceną działań PO wzbudził wściekłość i wyzwiska Truskolaskiego i PO).
Czy szef klubu radnych PIS Rafał Rudnicki został zastraszony (ciągną się za nim afery np. z miejskiej spółki Lech jako asystenta Krzysztofa Putry np. niedziałającej podczyszczalni ścieków z miejskiego wysypiska śmieci) czy przekupiony (np. pracą w reżimowej telewizji publicznej)?
Za podobny numer Wiesław Kobyliński został wyrzucony z SLD. Według plotek zyskał za to lokal przy ul. Słonimskiej 3, a jego córka mieszkanie lub pracę w TBS?
A co czeka Rudnickiego? W pewien sposób napluł w twarz swoim wyborcom, którzy oczekiwali od swojego przedstawiciela czegoś innego.
Z innych ciekawych tematów na sesji:
Wiceprezydent Andrzej Meyer przedstawia projekt odbudowy synagogi żydowskiej przy ul. Branickiego 3 użytkowanej poprzednio jako milicyjny klub bokserski BKS Hetman i ulokowania tam rady miasta (np. http://wiadomosci.onet.pl/bialystok/bedzie-nowa-siedziba-rady-miasta-bialegostoku-w-bylej-synagodze/pjs8b), jakby Białystok nie miał innych ważniejszych potrzeb?
Przed wyborami PO łaskawie proponuje zniesienie „klikania” w miejskich autobusach, jak się okazuje nie pomaga ono w optymalizacji tras i rozkładów autobusów w przeciwieństwie do lekceważonych wniosków kierowców i pasażerów – autobusy dalej jeżdżą „stadami” przepełnione lub puste itp. Wprowadzenie oprócz biletów ważnych tylko do końca danego miesiąca biletów 30-dniowych od dowolnego dnia zakupu co umożliwi rozładowanie kolejek przy ich sprzedaży (chociaż według POmysłu PO miał to być bilet 28 dniowy i …droższy niż miesięczny).
Muzułmanie chcą wyburzyć rozpoczętą budowę meczetu, a działkę sprzedać np. developerom na budowę domów lub bloków.
Projekt zabudowy rzeki Białej przy starej elektrowni przy ul. Branickiego/Elektrycznej – korytarza przewietrzającego miasta dla galerii Arsenał choć korzysta z niej tylko ok. 1500 osób.
Zamiana nazwy jednej z ulic na wniosek jej mieszkańców z postkomunistycznej na Danuty Siedzikówny – „Inki”.
POszerzenie strefy ekonomicznej (czyli patologiczne wspieranie dużych firm kosztem małych i średnich przedsiębiorców).
Przeniesienie przystanku autobusów podmiejskich spod dawnego urzędu pracy na ul. Sienkiewicza na przebudowane przystanki nad rzeką Białą na tej ulicy.
Tablica upamiętniająca bitwę z 1920 r. przy ul. Jana Pawła II
Rafał Kosno
Rafał Kosno