Informacja nadesłana nam przez użytkownika Facebooka z której wynika że Pan Michał Kołodziejczak ma coś do ukrycia, a wręcz nawet boi się niewygodnych pytań!
Nasz czytelnik miał sygnały, że na stronie Fanpage Agrounia są usuwane niewygodne posty, więc postanowił sam to sprawdzić, ale zacznijmy od początku.
Dzięki Marcinowi Bustowskiemu i portalowi Farmer.pl cała Polska dowiedziała się że, tuż przed wyborami, Agrounia której prezesem jest Michał Kołodzieczak, przyjmuje od Agencji KOWR 89 000,00 złotych na promocję marki „Produkt Polski oraz „Polska Smakuje”. (szerzej jest to opisane w linku poniżej – https://www.farmer.pl/finanse/kolodziejczak-na-utrzymaniu-kowr,89435.html)
Pieniądze są przekazane bez obowiązującego przetargu. Kilka dni później następuje dziwny zwrot w dotychczasowej polityce Michała Kołodziejczaka, który we wszystkich swoich wypowiedziach obarczał Ministra Rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego całym złem jakie dotyka rolników w kraju.
Po otrzymaniu pieniędzy następuje dziwny zwrot akcji i poglądów Pana Michała. Zaczyna się publiczne poklepywanie z Ministerm Ardanowski, wymiana prezentów, uprzejmości a nawet prezentów itd.
W tym momencie nasuwają się pytania- Czy pieniądze przekazane Michałowi Kołodziejczakowi były łapówką?
Czy Minister Jan Krzysztof Ardanowski pieniędzmi z KOWR opłacił sobie poparcie Michała Kołodziejczaka przed wyborami?
Można tak myśleć, bo z tych pieniędzy powstały tylko trzy mizernej jakości filmy zrobione przez jakiegoś „Janusza VIDEO złota rączka”, bardzo możliwe że znajomego Michała Kołodziejczaka, i nic więcej!
I tu wracamy do tematu wiarygodności Agrouni, a właściwie jej prezesa Michała Kołodziejczaka. Nasz czytelnik, na Fanpage Facebook Agrounia zadał kilka niewygodnych pytań, a jedno było prośbą o faktury wskazujące na co zostały wydane te pieniądze!
Po zadaniu pytania wszystkie wpisy naszego czytelnika znikły!
Zostały skasowane, a nasz czytelnik został zablokowany przez Michała Kołodziejczaka, lub współpracującą z nim osobę, która jest administratorem Fanpage Agrounia.
W związku z powyższym zwracamy się oficjalnie do Pana Michała Kołodziejczaka (w formie maila i linku do tego artykułu) z prośbą o ujawnienie sposobu wydatkowania publicznych pieniędzy jakie otrzymał z KOWR. Mamy nadzieję że to rozwieje wszystkie nasze i naszych czytelników wątpliwości związane z nasuwającymi się pytaniem:
Czy Michał Kołodziejczak współpracuje z rządem i czy jest to działanie na szkodę, czy z pożytkiem dla Polskich rolników.
Czy jest, jak w tytule tego artykułu, rządowym wentylem bezpieczeństwa spuszczającym parę z wkurzonych rolników?
Jacek P.