Źródło: http://www.prawy.pl
Za odwołaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz zagłosowało 322 tys. 17 osób, przeciwko było 17 tys. 465 osób – głosi oficjalny komunikat Państwowej Komisji Wyborczej. Cóż z tego, skoro padły serwery…
Niemal codziennie przez ostatnie kilka dni Hanna Gronkiewicz – Waltz obiecywała coś nowego. A to obniżkę cen biletów, a to kartę dużej rodziny, albo szybkie otwarcie drugiej nitki metra. Dziś śpi. A może jeszcze wietrzy bąbelki po wieczornym szampanie?
Tymczasem Państwowa Komisja Wyborcza ma pełne ręce roboty. Choć zakończyło się liczenie głosów oddanych we wczorajszym referendum, to jednak nie obyło się bez wpadki. PKW doliczyła się poważnych rozbieżności między protokołami a danymi z… serwerów. Tak, tych słynnych serwerów, które znajdują się w Rosji!!!
Najpierw miejska komisja nie mogła się połączyć z serwerami Państwowej Komisji Wyborczej, a potem okazało się, że „są błędy rachunkowe”. Do awarii doszło po tym, jak komisja miejska wysłała komisjom okręgowym ponad 30 protokołów do poprawy – informuje radio RMF. Problem z liczeniem głosów trwał około czterech godzin.
Niedzielne referendum ws. odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz jest nieważne z powodu zbyt niskiej frekwencji, która wyniosła 25,66 proc. – poinformowała przed południem miejska komisja ds. referendum.
Ważnych głosów oddano 343 tys. 732; wymagane minimum wynosiło 389 tys. 430 osób.
Komisja poinformowała, że z urn wyjęto 343 tys. 853 karty. Liczba kart nieważnych wyniosła 121, liczba kart ważnych, czyli osób, które wzięły udział w głosowaniu to: 343 tys. 732 osoby.
Głosów nieważnych oddano 4 tys. 250, ważnych 339 tys. 482. Za odwołaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz zagłosowało 322 tys. 17 osób, przeciwko było 17 tys. 465 osób.
Michał Polak, rmf fm, tvn24.pl