Milion podpisów to dla „demokratycznego” rządu za mało. Celowo ująłem słowo demokratyczny w cudzysłów, bo z demokracją to nie ma nic wspólnego.
Jesteśmy rządzeni przez kilkuset uzurpatorów, którym wydaje się, że są panami naszego życia i śmierci!
Oby w Polsce nie powtórzył się scenariusz grecki, bo „dzbanowi” za mocno ucho nadwyrężyli i może w każdej chwili się urwać!
Dzisiejsze wydarzenie w sejmie, przejdzie do historii jako największa hańba po 1981. Demokracja pośrednia, to tylko pozory rządów narodu. Dziś wyszło na jaw kto rozdaje karty przy sejmowym stole – koalicja marionetek z układów, umoczonych po uszy w aferach chwilowo zamiecionych pod dywan. Prostaków bez rozumu naciskających klawisze na rozkaz, bo jak nie to lecisz z PARTII. Tak lecisz z partii i nie będzie więcej szansy na parlamentarny stołek.
Jednak nie wszyscy są sterowani. Dwóch posłów wykazało się niezależnością w myśleniu i sprzeciwiło się tzw dyscyplinie klubowej, a może to tylko taka gra, bo wiedzą że ten system niedługo zawali się z wielkim hukiem.
Czym jest dyscyplina klubowa? I kto wymyśla takie piękne słówka, by prosty człowiek łykał te tłumaczenia jak indyk kluski? Nad takimi zwrotami pracują sztaby ludzi od psychologii i można im przyznać że robią kawał roboty.
Dyscyplina klubowa w prostym tłumaczeniu na język polski brzmi tak – Pośle! dostałeś miejsce na liście wyborczej, więc zamknij mordę , swój pogląd możesz wygłosić co najwyżej w WC, a w parlamencie masz tańczyć jak ci zagra twój PAN!! – Tak moi drodzy w skrócie wygląda wasza demokracja.
Prosty człowiek nie ma praw w tym kraju, a władza z butami wchodzi do domów i zakłóca spokój rodzinny zamiast zająć się ratowaniem zrujnowanej przez siebie gospodarki. Możemy sobie zbierać po kilka milionów głosów, a ONI zawsze pokażą nam miejsce w kącie, bo dla NICH liczy się tu i teraz, a nie wyborcy. Dostali grabie do ręki i grabią ile się da!!
Rządzi nami banda zdrajców i zaprzańców którzy zamiast Polskich Serc mają tylko Polskie dowody, a i to nie wszyscy!