28 czerwca, to rocznica podpisania Traktatu Wersalskiego we Francji przez Ojca Niepodległości, Romana Dmowskiego oraz Premiera Ignacego Paderewskiego. Wydarzenieco przez narodowców jest uznawane za prawdziwą datę odzyskania przez Polskę Niepodległości. W związku z tym wydarzeniami, od 4 lat narodowcy organizują Marsz Dmowski na Zamek. Pierwsze dwie edycje wspólnie organizował Wojciech Olszański i Marcin Osadowski z Ruchu Rodacy Kamraci wraz z ludźmi Eugeniusza Sendeckiego ze Stronnictwa Narodowego im. Dmowskiego Romana. Niestety, od 2 lat wydarzenie jest podzielone między Warszawę a inne miasto.
Rok temu Kamraci zorganizowali Marsz Dmowski na Wawel, a w tym roku – Dmowski na Zamek przez Szczecin. W tym samym terminie ludzie skupieni wokół Sendeckiego zorganizowali marsz w tradycyjnym miejscu. Niestety, marsz w tradycyjnym miejscu nie miał zadowalającej frekwencji, gdyż z Placu na Rozdrożu przy al. Ujazdowskich gdzie znajduje się Pomnik Romana Dmowskiego na marsz wyruszyło ledwo 25 osób z 50 metrową flagą Marzanny Gontarskiej z Grajewa + służby policyjne.
Narodowcy zbierali się przy pomniku od ok. godz. 16, wtedy miał wyruszyć marsz. Jednak odbyło się opóźnienie, podczas którego trwały przemówienia m.in. Dr Jadwigi Sokołowskiej, dr Marka Czarniawskiego czy weterana Stronnictwa Narodowego, Zbigniewa Skatulskiego i in. Miłym akcentem było to, że wśród maszerujących w kolumnie był również Rosjanin, mieszkający od 5. Lat w Polsce.
– Dzisiaj każdy z nas ma być pro-europejski, pro-genderowski, dzisiaj nie szanuje się nawet języka polskiego. – przemawiał Bartosz Wojcieszak z Sosnowca – Co o tym mówił Dmowski? że musimy działać nie tylko dla tych Polaków, którzy są teraz ale także dla pokoleń minionych i także dla tych którzy będą po nas, więc dzisiaj oddajmy szacunek prawdziwym patriotom, a więc Dmowskiemu i Paderewskiemu, którzy walczyli o naszą niepodległość, bo to co się dzieje dzisiaj to taki skryty rozbiór. Ludzie sprzedali się europejskie srebrniki, gdzie nie sprawdzają, że okres preferencyjny, kiedy Polska wchodziła do UE już dawno jest za nami, teraz Polska nie jest żadnym beneficjentem, daje znacznie więcej pieniędzy niż sama odbiera.
Bartosz Wojcieszak zwrócił również uwagę na to, co mówił Brzeziński, że Polski ma nie być. Nasz Kraj ma być wg Brzezińskiego drugą Ukrainą albo drugim Izraelem, już w 2016 roku został po raz pierwszy użyty termin ukrainizacji Polski. Zwrócił uwagę również na to, że niedawno każda reklama była dwujęzyczna i było więcej flag neobanderowskiego państwa niż Polski, a od 25.09.2017 na Ukrainie obowiązywała ustawa zakazująca nauki w ojczystym języku mniejszości narodowych, a sami w Polsce narzucają swój język. Wojcieszak dopowiedział, że jedną z najliczebniejszych mniejszości na Ukrainie są Polacy.
Był również występ artystyczny Adama Czeczetkowicza z Podlasia XXI wieku „Polaku wróć”, a także koncert kapeli „Przyjaciele” z Wileńszczyzny, która składa się z wokalistek oraz dwóch akordeonistów. Wileniacy wykonali kilkanaście piosenek patriotycznych, m.in. „Rotę”, „Jak długo na Wawelu”, czy „My Pierwsza Brygada”.
Parę minut po godz. 18:00 marsz ruszył Alejami Ujazdowskimi do Placu Trzech Krzyży, następnie narodowcy szli ul. Nowy Świat przez Rondo de Gaulle’a oraz Krakowskie Przedmieście, którędy doszli na pl. Zamkowy pod Kolumnę Zygmunta III Wazy. Tam odbyły się również przemówienia i ponowny koncert Kapeli.
Roman Dmowski był urodzonym 9. sierpnia 1864 r. na warszawskim Kamionku (obecnie część Pragi Południe, dawniejsza wieś) dziennikarzem, publicystą i działaczem społecznym, ojcem niepodległości. Był również autorem książek m.in. „Myśli Nowoczesnego Polaka” oraz redaktorem naczelnym „Przeglądów Wszechpolskich”. Ostatnie swoje lata życia spędził w Dworku Lutosławskich w Drozdowie k. Łomży, gdzie zmarł 2. Stycznia 1939 r.
Podczas przemarszu uczestnicy skandowali m.in. hasła takie jak: „Roman Dmowski, wyzwoliciel Polski”. W przerwach pomiędzy okrzykami z głośników leciały takie piosenki jak np. „Roman Dmowski”, „Takiego jak Roman” czy „Pieśń Kamracka”.
– „Do nienawiści zmuszają nas ci, którzy nas wyzyskują, męczą, gnębią, okradają i mordują” – mówi dr Jadwiga Sokołowska – „To jest jedyne uczucie, jakie można mieć. Kto kocha oprawcę? Nie! Oprawcy się nienawidzi, tak to jest. To jest samoobrona”
W marszu wzięło udział zaledwie niespełna 30 osób.
Tiktok: Videorelacja | Występ Czeczetkowicza
Wszystkie zdjęcia: https://fotodabrowski.eu/index.php?/category/212.