Tytuł wystarczy za komentarz do artykułu jaki znalazłem na http://zmianynaziemi.pl
Nowa ustawa o środkach przymusu bezpośredniego
Podczas gdy telewizja zalewa nas informacjami o powodziach i sędzinie obrzuconej tortem, przez sejm została przepchnięta nowa ustawa o stosowaniu środków przymusu bezpośredniego przez służby porządkowe.
Ustawa weszła w życie 5 czerwca 2013 roku i w założeniu „ma ułatwić pracę wszystkich służb mundurowych”. Wprowadza ona nowe środki przymusu bezpośredniego, takie jak materiały wybuchowe, granaty hukowo-błyskowe, petardy. Policjanci będą mogli również użyć kaftana bezpieczeństwa czy specjalnego kasku zabezpieczającego. Wiadomo również, że funkcjonariusze będą mieli więcej swobody jeśli chodzi o użycie broni palnej, między innymi od teraz strzelać będą mogli do agresywnych zwierząt.
To jednak nie wszystkie nowości. Jak się okazuje zgodnie z tą ustawą możliwe będzie użycie wojska do zapewnienia bezpieczeństwa publicznego w przypadku, gdy siły policji okażą się niewystarczające. Wojsko będzie mogło zostać użyte na podstawie postanowienia prezydenta na wniosek rządu, a w sytuacjach nie cierpiących zwłoki na mocy decyzji ministra obrony narodowej na wniosek ministra spraw wewnętrznych.
Zastanawiać może fakt, że nowe przepisy weszły w życie teraz, gdy niemal cały świat żyje wydarzeniami rozgrywającymi się w Turcji. Cała sprawa wygląda tak, jakby nasz rząd bał się, że Polacy podłapią rewolucyjną ideę Turków i wyjdą na ulice. Nowe przepisy skutecznie udaremniłyby taki bunt społeczeństwa, tym bardziej ostatni z wymienionych środków, czyli wojsko.
Wcześniej w wypadku różnego rodzaju protestów, jak na przykład przeciwko pamiętnej ACTA, naprzeciw demonstrantom stawały najwyżej prewencyjnie oddziały policji ze sprzętem do tłumienia zamieszek (tarcze, kaski, gumowe kule itd.), a teraz jeśli rząd poczuje się w jakiś sposób zagrożony to po prostu wyśle na ulice wojsko i zamiast „zwykłej” nierównej walki możemy mieć do czynienia z brutalną pacyfikacją, jak to miało miejsce na Placu Tahrir w Kairze.