Setki osób protestowały w centrum miasta przeciw polityce migracyjnej rządu i Unii Europejskiej – W sobotnie południe 19 lipca 2025 r. – plac przed ratuszem w Białymstoku zamienił się w miejsce głośnego sprzeciwu wobec polityki przymusowej relokacji imigrantów. Zgromadzeni – mieszkańcy miasta, działacze społeczni, sympatycy środowisk patriotycznych i przedstawiciele ugrupowań opozycyjnych wobec obecnego kursu rządu – w liczbie kilkuset osób zamanifestowali swoje stanowisko wobec narastającej fali nielegalnej imigracji oraz polityki migracyjnej forsowanej przez Unię Europejską.

W centrum protestu znalazł się sprzeciw wobec unijnego mechanizmu przymusowej relokacji migrantów – projektu, który zdaniem organizatorów i uczestników jest sprzeczny z interesem narodowym Polski i zagraża bezpieczeństwu obywateli.

W wydarzeniu wzięli udział m.in.:
Krzysztof Bosak, poseł Konfederacji i jeden z liderów ugrupowania – Wicemarszałek Sejmu RP,
Rafał Greś, lokalny działacz społeczny i organizator marszów w regionie,
przedstawiciele organizacji młodzieżowych i obywatelskich, kibice oraz mieszkańcy Białegostoku, którzy – jak sami mówili – „nie godzą się na obcą politykę w polskim domu”.

Bez zdecydowanego zamknięcia Polski na nielegalną imigrację, bez rozpoczęcia realnej akcji deportacyjnej, bez odrzucenia poprawności politycznej, bez odpowiedniego doposażenia Straży Granicznej i służb kontrolujących legalność pobytu oraz rynek pracy – bezpieczeństwo w naszym kraju będzie się systematycznie pogarszać. Ta polityka musi się zmienić – powiedział Krzysztof Bosak, przemawiając do zgromadzonych.

Bosak w swoim wystąpieniu odwołał się również do obaw Polaków związanych z bezpieczeństwem publicznym, wzrostem przestępczości i brakiem transparentności w działaniach władz państwowych, które – jego zdaniem – „milczą lub bagatelizują zagrożenie”.

Uczestnicy skandowali hasłam:

  • „Polska dla Polaków”
  • „Stop przymusowej imigracji”
  • „Nie dla dyktatu Brukseli!”
  • „Donald matole – twój rząd obalą kibole”

Atmosfera była dynamiczna, ale pokojowa. Protest przebiegał spokojnie, w asyście policji i służb porządkowych. Organizatorzy zadbali o to, by manifestacja nie zakłócała ruchu drogowego. Wśród tłumu dało się zauważyć nie tylko dorosłych, ale także rodziny z dziećmi i młodzież.

Nie mamy nic przeciwko legalnym migrantom, którzy chcą pracować i integrować się z naszym społeczeństwem – pod warunkiem, że to Polska ustala warunki, a nie unijni biurokraci czy rządy krajów, które same nie radzą sobie z napływem obcych kultur. Nie zgadzamy się na narzucanie Polsce, kogo mamy przyjmować – mówił jeden z uczestników.

Protest w Białymstoku był częścią szerszej ogólnopolskiej akcji społecznego sprzeciwu, która odbyła się również m.in. w Warszawie, Wrocławiu, Rzeszowie, Katowicach i Szczecinie. W całym kraju środowiska narodowe, konserwatywne i wolnościowe coraz głośniej domagają się zmiany polityki migracyjnej oraz powrotu do suwerenności w zakresie ochrony granic i decyzji dotyczących polityki demograficznej.

W opinii protestujących, zarówno obecny rząd, jak i poprzednie ekipy polityczne, zaniedbały sprawę suwerenności Polski w zakresie migracji. Szczególny sprzeciw budzi koncepcja przymusowej relokacji, którą określano jako „eksperyment społeczny przeprowadzany na żywym organizmie Europy”.

Organizatorzy zapowiedzieli kontynuację manifestacji oraz mobilizację środowisk obywatelskich i patriotycznych w nadchodzących miesiącach – zarówno na poziomie ulicznym, jak i politycznym.