Represje psychiatryczne to praktyka polegająca na wykorzystywaniu psychiatrii jako narzędzia represji wobec osób, które są postrzegane jako niewygodne dla władzy lub systemu. Choć zjawisko to kojarzy się głównie z państwami autorytarnymi, jak Związek Radziecki, gdzie psychiatrię wykorzystywano do tłumienia opozycji politycznej, pojawiają się głosy, że także w Polsce zdarzają się przypadki wykorzystywania psychiatrii w sposób budzący kontrowersje. Nasza redakcja wystosowała pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich z zapytaniem ilu obywateli jest poddanych przymusowemu leczeniu w zamkniętych zakładach psychiatrycznych. Informacje te będą upublicznione w jednym z kolejnych artykułów.

Historia represji psychiatrycznych

W XX wieku psychiatrię wielokrotnie wykorzystywano jako narzędzie represji, szczególnie w państwach komunistycznych. Osoby krytykujące władzę mogły być uznane za chore psychicznie i umieszczane w szpitalach psychiatrycznych, gdzie izolowano je od społeczeństwa i poddawano różnym formom terapii, często z użyciem przymusu.

W Polsce Ludowej również zdarzały się przypadki umieszczania opozycjonistów w zakładach psychiatrycznych, choć skala tego zjawiska była mniejsza niż w ZSRR. Po transformacji ustrojowej w 1989 roku takie praktyki oficjalnie uznano za niezgodne z prawami człowieka, a system psychiatryczny przeszedł znaczące reformy. Czy aby na pewno? Ostatnie lata, niestety pokazują zupełnie odmienną rzeczywistość od wersji podawanej oficjalnie. W budynkach szpitali psychiatrycznych, które nie mają żadnej kontroli społecznej, dochodzi do przypadków śmierci i okaleczeń. Najgłośniejsze sprawy ostatnich lat to: Rybnik: śledztwa w sprawie śmierci sześciu pacjentów szpitala psychiatrycznego, ale i wiele innych spraw.

W latach 70. i 80. XX wieku na całym świecie pojawiły się ruchy na rzecz obrony praw człowieka, które zaczęły ujawniać te praktyki. Represje psychiatryczne stały się jednym z głównych tematów krytyki reżimów totalitarnych. Z czasem w wielu krajach podjęto próby reformy systemów psychiatrycznych, aby zapobiegać ich wykorzystywaniu do celów politycznych.

Współczesne zarzuty

Choć wiele krajów oficjalnie zniosło stosowanie represji psychiatrycznych, niektóre państwa wciąż stosują tę metodę w różnorodny sposób. Jednym z bardziej widocznych przypadków jest sytuacja w Chinach, gdzie system psychiatryczny bywa używany do „leczenia” osób, które publicznie sprzeciwiają się rządowi lub systemowi. W kraju tym istnieje relatywnie duża liczba przypadków, w których działacze polityczni, dziennikarze czy obrońcy praw człowieka są przymusowo umieszczani w szpitalach psychiatrycznych, gdzie są poddawani „leczeniu” i często zmuszani do przyjmowania leków psychotropowych.

Innym przykładem są represje psychiatryczne stosowane w niektórych krajach Bliskiego Wschodu, gdzie osoby sprzeciwiające się polityce rządzącej władzy, w tym opozycjoniści czy aktywiści, bywają diagnozowani jako osoby cierpiące na zaburzenia psychiczne. Często jest to sposób na stłumienie sprzeciwu, pozbawiając osoby te możliwości skutecznej obrony swoich poglądów w sposób prawny.

Represje psychiatryczne w krajach demokratycznych

Choć w krajach demokratycznych stosowanie represji psychiatrycznych w formie systematycznego wykorzystywania psychiatrii do celów politycznych jest mniej powszechne, to jednak zdarzają się sytuacje, w których system ten jest nadużywany. Współczesne techniki leczenia, takie jak elektrowstrząsy, silne leki psychotropowe i inne metody, mogą być stosowane nie tylko w celach medycznych, ale również w sposób przymusowy. Część z tych metod budzi kontrowersje, gdyż nie zawsze są one stosowane zgodnie z etyką i prawami pacjenta.

W niektórych przypadkach istnieją także obawy, że system psychiatryczny może być wykorzystywany przez służby porządkowe, aby zmusić osoby do podporządkowania się władzy lub stłumić społeczne ruchy protestu. Warto tu wspomnieć o roli psychiatrii w kwestiach takich jak diagnostyka osób, które wyrażają poglądy ideologiczne różne od rządzących – choć w większości państw takie działania są uważane za nadużycia, zdarzają się przypadki, w których tego rodzaju praktyki są stosowane.

W ostatnich latach pojawiają się doniesienia, że również w Polsce psychiatrię wykorzystuje się w sposób budzący wątpliwości, szczególnie wobec osób niewygodnych dla systemu prawnego, administracyjnego czy społecznego. Dotyczy to przede wszystkim:

1. Opozycjonistów i aktywistów – Niektórzy aktywiści i działacze społeczni twierdzą, że byli poddawani przymusowym badaniom psychiatrycznym w związku z ich działalnością publiczną. Przykładem mogą być sytuacje, gdy osoby protestujące przeciwko decyzjom władz lokalnych lub centralnych są kierowane na badania psychiatryczne pod pretekstem sprawdzenia ich poczytalności.

2. Procesów sądowych – W polskim systemie prawnym przymusowe badania psychiatryczne są czasami zlecane przez sądy w sprawach o zniesławienie, groźby czy inne przestępstwa, gdzie ocena stanu psychicznego oskarżonego jest kluczowa. Krytycy wskazują, że narzędzie to bywa nadużywane, szczególnie wobec osób krytykujących instytucje publiczne.

3. Działania wobec sygnalistów – Osoby ujawniające nieprawidłowości w instytucjach publicznych lub prywatnych nierzadko spotykają się z zarzutami dotyczącymi ich zdrowia psychicznego. Może to być sposób na podważenie ich wiarygodności i ograniczenie wpływu ich działań.

Przykładem ostatnich dni jest Daniel Kublik, którego próbują zniszczyć pod pozorem leczenia choroby psychicznej, a próby uzyskania pomocy z zewnątrz karcą podwajając dawki psychotropów. Daniel został zatrzymany i zamknięty w szpitalu w Lublińcu i do dziś nie wie za co. Adwokat wyznaczony do jego obrony nigdy się z nim nie skontaktował. Prawa człowieka są w przypadku Daniela jawnie łamane, a obecna władza sugeruje, że tylko na Białorusi jest totalitaryzm, gdy całkowicie nie zauważa lub nawet dopuszcza stosowanie tych praktyk wobec swoich oponentów. Poniżej wywiad z Danielem Kublikiem, represjonowanym dziennikarzem niezależnym.

Podobnie został potraktowany Artur Puszkarski. Pan Artur spędził w zakładzie zamkniętym, aż półtorej roku z tytułu fałszywych oskarżeń. Wyszedł tylko dzięki pomocy i zaangażowaniu ludzi z zewnątrz. Artur prowadzi od lat akcję zatytułowaną „Narodowa Antypsychiatria”, mającą na celu nagłośnienie nadmiernego i bezprawnego stosowania detencji psychiatrycznej w Polsce.

Represje psychiatryczne i nadużycia farmakologiczne – ciemna strona systemu

Osoby przymusowo umieszczane w szpitalach psychiatrycznych na podstawie fałszywych lub naciąganych diagnoz często doświadczają trwałych problemów zdrowotnych. Wynikają one przede wszystkim z działania silnych farmaceutyków, które w rzeczywistości mają bardzo szkodliwy wpływ na organizm – obciążają wątrobę, nerki, zaburzają funkcjonowanie układu nerwowego i pracy mózgu. Szczególnie niebezpieczne są leki przeciwpsychotyczne, które mogą prowadzić do polekowej katatonii – stanu zniekształcającego rzeczywisty obraz psychiczny człowieka, pogarszającego funkcje poznawcze, pamięć i koncentrację. Stan taki ustępuje dopiero po odstawieniu leków, co w warunkach przymusowego leczenia może nigdy nie nastąpić.

Podawane farmaceutyki ingerują głęboko w układ dopaminergiczny, zakłócając produkcję dopaminy – kluczowego neuroprzekaźnika odpowiadającego za prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego. Efektem jest drastyczny spadek jej poziomu, który prowadzi do zaburzeń nastroju, apatii i ogólnego pogorszenia stanu zdrowia psychicznego i fizycznego. Dodatkowo leki te obniżają ciśnienie krwi, osłabiając organizm, oraz zwiększają stan zapalny, co może podnosić ryzyko chorób nowotworowych.

Nadużyć w trakcie przymusowego leczenia psychiatrycznego jest wiele. Jednym z najbardziej rażących jest ordynowanie leków mimo istnienia przeciwwskazań, z pełną świadomością ryzyka powikłań – w tym bezpłodności. Takie działania mogą wypełniać znamiona przestępstwa z art. 160 kodeksu karnego, dotyczącego narażenia pacjenta na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia.

Szczególnie drastyczne są sytuacje, gdy osoba zdrowa psychicznie trafia do szpitala na skutek brutalnej i nieuzasadnionej interwencji policji – często po doniesieniu motywowanym konfliktem osobistym lub chęcią uciszenia „niewygodnego obywatela”, bez jakiejkolwiek uprzedniej obserwacji czy rzetelnej oceny stanu psychicznego, z zatrzymaniem obywatela bez jego zgody, bezpodstawnie, siłą i z podaniem od razu  szkodliwej farmakoterapii, co dramatycznie pogorsza stan jego zdrowia.

Następnie taka osoba zostaje wciągnięta w wieloletni proces sądowy, w którym – za sprawą tendencyjnych opinii biegłych – przypisuje się jej niepoczytalność. Sądy, wspierając te opinie i świadomie ignorując konstytucyjne prawa obywatela, dopuszczają się rażących naruszeń rzetelności procesu, stwarzając przestrzeń do kolejnych represji psychiatrycznych.

Osoby poddane takim praktykom narażone są na trwałą stygmatyzację jako „chore psychicznie”. Może to zniszczyć ich życie zawodowe, osobiste, a niekiedy prowadzi do traumy i utraty wiary w instytucje państwa. W szpitalach psychiatrycznych zdarzają się bowiem sytuacje skrajnego upodlenia – wielogodzinne unieruchamianie w pasach, często bez dostępu do toalety, przy ograniczonym krążeniu krwi i wymuszone podawanie leków, których pcjent nie potrzebuje.

Takie warunki i metody podważają zaufanie społeczne nie tylko do psychiatrii jako dziedziny medycyny, ale i do państwa jako gwaranta wolności obywatelskich. Obecnie szpitale psychiatryczne coraz częściej wykorzystywane są jako narzędzie represji wobec sygnalistów i osób niewygodnych dla władzy. Brak określonego trybu czasowego przyjęcia jedynie na obserwację oraz podawanie leków bez wcześniejszej zgody i rzetelnej diagnozy jest rażącym pogwałceniem praw konstytucyjnych i może skutkować nieodwracalnymi uszczerbkami na zdrowiu.

Izolacja psychiatryczna osoby zdrowej psychicznie to forma tortury. Często wymusza się szantażem zgodę na hospitalizację trzymiesięczną, w połowie tego  okresu – tylko za zgodę na choćby krótki spacer na zewnątrz, kiedy zatrzymany ma już dość trucia w zamknięciu.W przeciwnym razie zmuszany jest do przebywania tygodniami lub miesiącami w zamknięciu, stojąc w kolejkach po leki, które go wyniszczają. Odmowa przyjęcia tych leków skutkuje brutalną interwencją sanitariuszy i siłowym ich podaniem – niezależnie od woli pacjenta. Mówienie w takich przypadkach o „obserwacji” jest nadużyciem. Mamy do czynienia z nieuzasadnionym, siłowym zatrzymaniem i ingerencją w ciało i psychikę człowieka.

Mechanizmy kontroli i ochrona praw jednostki

W Polsce przepisy dotyczące psychiatrii zostały uregulowane w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego. Wprowadza ona mechanizmy kontroli, które mają chronić pacjentów przed nadużyciami. Przymusowe leczenie psychiatryczne może być zastosowane jedynie w ściśle określonych przypadkach, gdy istnieje zagrożenie dla zdrowia lub życia pacjenta albo innych osób. Decyzje o przymusowym umieszczeniu w szpitalu muszą być zatwierdzane przez sąd. Mimo to organizacje zajmujące się prawami człowieka wskazują na potrzebę większej przejrzystości i kontroli nad stosowaniem przymusu psychiatrycznego. Wzywają również do lepszego szkolenia pracowników wymiaru sprawiedliwości oraz instytucji psychiatrycznych, aby uniknąć nadużyć.

Społeczne konsekwencje nadużyć

Nadużywanie psychiatrii do celów represyjnych politycznych, sądowych prowadzi do poważnych konsekwencji społecznych. Osoby, które doświadczyły takich praktyk, często borykają się z traumą, stygmatyzacją i utratą wiary w sprawiedliwość systemu. Zjawisko to podważa również zaufanie społeczne do psychiatrii jako dziedziny medycyny i nauki.

Represje psychiatryczne są jednym z najbardziej niepokojących zjawisk w historii psychiatrii. Choć w przeszłości były stosowane głównie w krajach totalitarnych, współczesne przykłady pokazują, że problem ten wciąż istnieje w różnych częściach świata w tym i w Polsce. Niezależnie od kontekstu politycznego, stosowanie psychiatrii jako narzędzia represji prowadzi do poważnych naruszeń praw człowieka. Warto, aby społeczeństwa, w tym także profesjonalni psychoterapeuci i psychiatrzy, stale dążyły do ochrony swoich pacjentów przed wykorzystywaniem systemu zdrowia psychicznego w celach politycznych.

Choć oficjalnie w Polsce nie mówi się o systemowym wykorzystywaniu psychiatrii jako narzędzia represji, przypadki budzące wątpliwości pokazują, że zjawisko to może występować w znacznej ilości. Kluczowe znaczenie ma wzmocnienie mechanizmów ochrony praw pacjentów i wprowadzenie większej przejrzystości w decyzjach o przymusowym leczeniu. Konieczna jest kontrola społeczna nad środowiskiem lekarzy psychiatrów, którzy są ponad prawem, nie weryfikowalni i nieobliczalni. Brak kontroli stwarza patologiczne zachowania. Ważne jest, aby psychiatrię traktować jako narzędzie leczenia, a nie represji, niezależnie od okoliczności.

Walka o prawa człowieka

Współczesne organizacje praw człowieka, takie jak Amnesty International czy Human Rights Watch, konsekwentnie zwracają uwagę na problem represji psychiatrycznych. Działają one na rzecz osób, które stały się ofiarami systemów, które wykorzystują psychiatrię jako narzędzie do kontrolowania opozycji i sprzeciwu społecznego. Istnieje również rosnąca świadomość wśród psychologów, psychiatrów i innych pracowników służby zdrowia, którzy coraz bardziej angażują się w kwestie etyczne związane z nadużywaniem psychiatrii w celach politycznych.

Moi czytelnicy też nie musza pozostawać obojętni wobec nasilającego się zjawiska patologii psychiatrycznej i na własną rękę mogą zgłaszać niepokojące przypadki uwięzionych i przetrzymywanych bez wyroków. Należy pisać skargi i prośby o interwencję do Rzecznika Praw Obywatelskich, do Rzecznika Praw Pacjenta, a w szczególności zgłaszać to organizacjom międzynarodowym takim jak np.  Amnesty International

Red. Porosa Jacek