W dniu 6 marca 2024 roku w Warszawie odbył się strajk generalny Rolników, w którym uczestniczyli również myśliwi.  Niestety, wydarzenie zakończyło się zamieszkami sprowokowanymi przez młodych mężczyzn, którzy na protest przyjechali samochodem Toyota Corolla o nr rej. WK60296, należącym prawdopodobnie do Komendy Stołecznej Policji.

Autokary pełne rolników zjeżdżały do Warszawy od wczesnych godzin porannych. Wśród przybyłych znaleźli się również myśliwi, związkowy „Solidarności”, budowlańcy, pszczelarze i wiele innych branż. Oni także chcieli pokazać swój sprzeciw wobec niszczeniu polskiego rolnictwa; sprzeciwiali się tzw.  Zielonemu Ładowi i braku embarga na produkty spoza Unii Europejskiej. Rolnicy próbowali też dostać się do Warszawy ciągnikami rolniczymi, jednakże służby na drogach dojazdowych zatrzymywali wszystkie takie pojazdy, ich liczba oscylował, wg niektórych źródeł,  od 400 do 1000.

Protest rozpoczęły przemówienia o godz. 11:00 przy al. Ujazdowskich – pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. W tym samym czasie Myśliwi oddalili się na swoje zgromadzenie, odbywające się przy ul. Wiejskiej 4/6/8 – czyli pod Sejmem Rzeczypospolitej Polskiej. Po wielu przemowach wygłoszonych pod siedzibą Donalda Tuska, zgromadzeni, Alejami Ujazdowskimi i ulicą Jana Matejki udali się pod Sejm. Sam przemarsz oraz przemówienia przebiegły pokojowo.

Petardy były puszczane cały czas, a dopiero pod Sejmem zaczęły przeszkadzać policji. Trzeba podkreślić, że problem nie dotyczył całej grupy rolników, tylko kilku osób zachowujących się w niewłaściwy sposób. – informował Wojciech Chrostowski ze wsi Truszki-Zalesie w pow. Kolneńskim – Mogli upomnieć tylko tych, którzy na to zasłużyli, a nie całą naszą społeczność. Można było tego wszystkiego uniknąć, tydzień temu było spokojnie, a wczoraj? Tyle policji i radiowozów, jakby wiedzieli, że coś się wydarzy.

Dopiero pod koniec zgromadzenia doszło do prowokacji (prawdopodobnie ze strony służb). Poszły w ruch granaty hukowe, pałki policyjne i gaz łzawiący, a nawet kostka brukowa. Atak był w obie strony – zarówno od strony, gdzie stali protestujący do „białych kasków” i od „białych kasków” w tłum. Według posła Grzegorza Brauna, oprócz wspomnianych w leadzie artykułu mężczyzn z Toyoty Corolli, prawdopodobnie atak odbył się również z jednego z balkonów wieżowca, który sąsiaduje z Sejmem RP.

Było wielu poszkodowanych, między in. brutalnie powalony na ziemię i spałowany poseł Ryszard Wilk z Konfederacji (służby zaprzestały tego haniebnego czynu po tym, jak dowiedziały się, że obiektem ich wielkiej agresji  był poseł na Sejm RP).  Pomocy udzielił Poseł Grzegorz Płaczek. Również poseł Sławomir Mentzen został dość mocno potraktowany gazem łzawiącym (jak sam pisze na swoim Facebooku: „Rolnicy w tym miejscu byli zupełnie spokojni, po prostu stali za mną. Interwencja policji nie wyglądała na uzasadnioną, wręcz przeciwnie, wyglądała na próbę eskalowania sytuacji”). Pokrzywdzonych było wielu przybyłych rolników,  m. in. rolnik z Rogienic Wielkich, który tak wspomina zajście:

Stałem przy barierkach. Jakiś pan obok mnie krzyczał, więc zasłoniłem go swoim transparentem, widząc, że policjant odblokowuje gaz. No i chyba przez to dostałem gazem łzawiącym prosto w twarz. – mówił Andrzej Tercjak – Nic nie widziałem, przez 10 minut byłem jak zamroczony. Pomógł mi kolega, który dostrzegł, że bardzo cierpię i dał mi mokrą chusteczkę. Później jakaś dziewczyna polała mi twarz kefirem.

Zbierając materiał do niniejszego tekstu, w pewnym momencie zaczęły mnie piec oczy i zacząłem się dusić, więc w tym momencie uciekłem do Kawiarni Czytelnik przy ul. Wiejskiej 12. Wiele protestujących schowało się tutaj przed policyjnymi agresorami.

Media donoszą, iż w związku z zaistniała sytuacją, pierwsze osoby zostały już zatrzymane i usłyszały zarzuty. Media donoszą też o rannych policjantach (zostało rannych 12 policjantów, w tym jeden poważnie).  Szkoda jednak, że media te nie poinformowały, ilu cywili ucierpiało na wskutek nadużycia władzy (a jestem pewien, że było ich kilkakrotnie więcej, wszak policjanci mieli na sobie kaski, cywile nie chroniły kaski, ani tarcze, a w ich stronę leciała kostka brukowa, jej „wyrzutnią” była Policja).

Kolejny oficjalny strajk rolników przewidziany jest na 20 marca od 7 do 22. Przewidziano również dodatkowe protesty odbywające się w poszczególnych regionach kraju.

Wszystkie zdjęcia: https://fotodabrowski.eu/index.php?/category/207,
Relacja na Tiktoku
: https://www.tiktok.com/@dhpaulus/video/7343782394517851425.