Komentarz: Przedstawiamy Państwu pierwszy rozdział najnowszej i najprawdopodobniej ostatniej pracy Henryka Pająka pt: Ukraińska recydywa faszyzmu, banderyzmu, syjonizmu. Pracy, która na przeszło 412 stronach uderza w czytelnika niczym piorun ogromem zawartych w niej informacji, absolutnie skazanych na zamilczenie przez media głównego nurtu. A to, podobnie jak wszystkie poprzednie prace H. Pająka, nie tylko czyni z niej pracę wyjątkową, ale potwierdza i sprawia, że stanowi ona dla nas potężną i jedyną broń w walce przeciwko kłamstwu.Tą bronią jest Prawda.

Książki to skarbnice i przechowalnie wiedzy, służące pokoleniom. Szczerze zachęcamy nie tylko do ich fragmentarycznego czytania, ale studiowania w całości i przekazywania swoim bliskim. 

Panu Henrykowi Pająkowi dozgonnie jesteśmy wdzięczni za walkę na rzecz naszej wspólnej sprawy. Takich wojowników ze świecą szukać w naszych czasach. Z całą pewnością z pracy H. Pająka będą korzystać i przyszłe pokolenia. Dlatego nie żegnamy autora, bo na łamach Wolnej Polski p. Henryk zagości jeszcze wielokrotnie. Na deser prezentujemy Państwu specjalną dla Czytelników Wolnej Polski wiadomość od autora:

od HP

Ukraińska recydywa faszyzmu, banderyzmu, syjonizmu

a

WSTĘP

(do piekła)

Kto chciałby nam zarzucić chęć epatowania makabrą na tylnej okładce książki, niech wie, że obcinanie głów było jednym z 360 sposobów torturowania i uśmiercania Polaków przez ludobójczych faszystów z OUN-UPA. Na okładce widnieje tułów snajpera, który na kijowskim Majdanie zabijał po równo milicjantów i cywilów. Jest on wizytówką metod OUN-UPA, tych z lat 1943-1946 i całkiem współczesnych.

Sześćdziesiąt lat temu tak odgławiali polskie ofiary na Wołyniu:

Administrator majątku Edward Sokołowski (1. 50), jego żona (1. 44), ich zamężna córka w ciąży (Jadwiga?) Bratkowska (1. 23) i jej dwuletni synek Wiesław oraz Edward Kalus (1. 24) i Eugenia Jacewiczówna (1. 23). Wszystkim ofiarom powiąza­no „dokładnie” drutem kolczastym z tyłu ręce i z dołu nogi, przyniesiono do salonu z drewutni olbrzymi pień do rąbania drzewa i przy świetle kilku lamp naftowych odrąbywano na tym pniu po kolei wszystkim głowy1.

Tak więc nihil novi. Były poseł Samoobrony Mateusz Piskorski, jadąc na Krym na zaproszenie organizacji pozarządowych (rosyjskich) w między­narodowej grupie obserwatorów plebiscytu, zatrzymał się na kijowskim Majdanie i wpadł w oko „bojownikom” Prawego Sektora. Uszedł z ży­ciem chyba tylko dlatego, że nie przyznał się do polskiego pochodzenia.

Powiedział, że jest delegatem z Bałkanów. Wtedy usłyszał, że gdyby był Polakiem (mówił po rosyjsku), to by go tu chyba na miejscu zaryzali. Wykazali wielki żal za to, że pokolenie ich ojców z OUN-UPA nie zdołało zaryzaty wszystkich tamtejszych Lachiw.

No cóż. Co się odwlecze to nie uciecze.

Rodzina administratora Edwarda Sokołowskiego miała trochę szczęścia w nieszczęściu. Zostali zarąbani siekierami przez „humanitarne” odcięcie głów, a nie metodą powolnego odrąbywania rąk, nóg, rozpruwania brzu­chów, wyłupywania oczu, obcinania kobietom piersi sierpem, wywlekania jelit.

Podobnie „humanitarnie” obeszli się na Majdanie ze snajperem z okład­ki książki – tylko obcięli mu głowę.

Kobietom polskim zadawali cierpienia na 360 sposobów, choć ani one, ani ich dzieci nie strzelały do upowców, nikogo nie zabijały, a do lata 1943 roku żyli w zgodzie z ukraińskimi sąsiadami.

A może banderowski pomiot (miot) drugiego i trzeciego pokolenia ucy­wilizował się tak dalece, że już nie będzie rozpruwał brzuchów, obcinał piersi, dłoni i stóp, tylko od razu siekierami po głowach, w ich ucywilizo­wanej litościwości?

Okazało się, że cały ten Majdan był nie tylko erupcją nienawiści do Rosji i Rosjan, ale także do Polski i Polaków. Nie do tych „Polaków”, którzy przyjechali tam „pyszczyć” na Rosję i zapewniać banderowców o wieczystej przyjaźni i wspólnym marszu na Krym, ale tych, którzy żyją na lewym brzegu Bugu i mają czelność twierdzić, że to ich ziemie, a ludobójcom z fa­szystowskich hord OUN-UPA pamiętają ich sadystyczne zbrodnie.

Ukraina była od zawsze terenem rzezi „Lachiw”. Pierwszą erupcją nienawiści do polskości była tzw. rzeź humańska. Dokonała się na czte­ry lata przed pierwszym rozbiorem Rzeczypospolitej, w 1768 roku. Wiele spalonych miast i wsi i około dwudziestu tysięcy wyrżniętych mieszkańców Humania, to dorobek tego „chłopskiego” powstania. Był to najbardziej bestialski amok w stuletniej historii chłopskich powstań tamtych czasów. Nazywano je powstaniami hajdamackimi lub hajdamaczyzną. Jest to jedna z najczarniejszych kart historii narodu ukraińskiego, wtedy zwanego Rusinami. „Hajdamacy” wywodzili się ze zbiegłych chłopów, przestępców, morderców, złodziei, a także z mieszczan i kozaków.

Potem była „rzeź galicyjska” 1846 roku zorganizowana i sprowo­kowana przez Austro-Węgry, jedno z trzech mocarstw, które unicestwiły dawną Rzeczpospolitą. Okrucieństwo tego galicyjskiego ludobójstwa było tożsame z rzezią humańską. Nawet opisy męczarni zadawanych polskiemu ziemiaństwu były podobne.

Później nastąpiła rzeź wołyńska lat 1939-1945. Trzysta lat trwała eksterminacja polskiego narodu. Poza bestialstwami tych trzech rzezi, naród polski cierpiał podobne ludobójstwa na całym obszarze Polski. Były to cztery powstania narodowe – kościuszkowskie, listopadowe, styczniowe i Powstanie Warszawskie 1944 roku, wreszcie powstanie piąte, powojenne, będące kontynuacją oporu przeciwko okupacji żydobolszewickiej.

Co do rzezi humańskiej, zatrzymajmy się przy opisie napadu, jakiego dokonała wtedy czerń Rusinów na klasztor Braiłowski. Opis pochodzi z „Rękopisu braiłowskiego Trynitarza” pt. „Wypadki wiekuiste godne pa­mięci na Ukrainie 1768 roku”2

Cytat pochodzi z pracy Franciszka Rawity-Gawrońskiego: „Historia ruchów hajdamackich (w. XVII)”, Brody 1913, t. II.

Oto fragment zaczerpnięty z „Rękopisu Braiłowskiego Trynitarza (z łaciny przełożony).

…. „Chłopi wszędzie im sprzyjali, albo pomagali w wielu miejscach bez żadnej namowy, albo wzywali rabusiów, albo sami zostawali rabusiami. W sposób najokrutniejszy znęca­li się nad swoimi dziedzicami, rządcami, ekonomami i nad wszelką szlachtą mającą swoje drobne posiadłości. Mordowali, prześladowali lud katolicki, srogich, okrutnych dopuszczając się zabójstw, zabierali, pustoszyli dobra ich, nikogo nie oszczę­dzając (…) Dopuszczali się zbrodni strasznych i niedających się opisać. Rozmaitych do zamordowania używali sposobów oprócz przebodzenia włóczniami zwanymi spisami. Niewiasty brzemienne zamordowywali w sposób najokrutniejszy przez wycinanie płodu i wpuszczanie do wnętrzności kotów. Zdzierali skórę od karku przez głowę aż do oczu. Innym zrywali czasz­ki, zabijali z rusznic i innych narzędzi wojennych. Podcinali gardła i wieszali razem ze zwierzętami, a to dla podobieństwa duchownych ludzi religii katolickiej. Podobny wypadek miał miejsce pod Lisianką, gdzie między zawieszonym zakonnikiem Franciszkanem i Żydem psa powiesili, wołając najbezbożniej, że jeden stan kapłanów, katolików i psów…”

Tak wtedy jak i w rzezi galicyjskiej3 pojawiło się szydercze powiedzenie: „Ryzajcie powoli, bo dobry był pan”. Oprawcy rzezi wołyńskiej albo wzoro­wali się na opisach rzezi z 1768 i 1846 roku, albo okrucieństwo i sadyzm mieli we krwi, przekazywane z pokolenia na pokolenie.

Oto „udoskonalone”, twórczo rozwinięte metody sadystycznego uśmier­cania Polaków na Kresach w latach drugiej wojny światowej i pierwszych latach powojennych. Zebrał je A. Korman i opublikował w „Głosie Emi­gracji 2003” nr 17/18, s. 26-40. Szerzej udostępnił tę makabrę Stanisław Jastrzębski w książce „Historyczne aspekty ludobójstwa dokonane­go na ludności polskiej Kresów południowo-wschodnich z Wołynia w świetle wydarzeń politycznych XX wieku” (Kątowiec 2013 r.)4.

Najbardziej autorytatywnym kronikarzem „rzezi wołyńskiej” był obiek­tywny Ukrainiec Wiktor Poliszczuk, autor kilkunastu źródłowych prac na ten temat, a zwłaszcza „Dowodów zbrodni OUN-UPA” (Toronto 2000), będącą wręcz encyklopedią tej hekatomby, liczącą 770 stronic dużego for­matu.

Kto ma mocniejsze nerwy – niech czyta ten wykaz sadyzmu ukraińskie­go hajdamactwa. Ku przestrodze. Dlaczego ku przestrodze jeszcze teraz, w 2014 roku? Odpowiedzią jest treść niniejszej książki.

Przedtem jednak – wcześniejsza o 25 lat dawka paroksyzmów ukraiń­skiej nienawiści i patologicznego, chyba nieuleczalnego zwyrodnienia z lat 1919-1920, pochodząca z książki Ludwika Staszyńskiego: „W szponach ludobójców i grabieżców 1939-1945”. Autor zamieszcza w niej raport Komisji sejmowej przedstawiony 9 lipca 1919 roku na plenarnym posiedzeniu Sejmu przez posła Jana Zamorskiego.

Raport Komisji przedstawił 9 lipca 1919 roku na plenarnym posiedze­niu Sejmu pos. Jan Zamorski5.

…Rząd austryjacki – mówił poseł Zamorski – zostawił w Galicji Wschod­niej wiele pułków czysto ruskich, ale wzmocnionych również żołnierzami z pułków niemieckich i węgierskich, którzy byli siłą zbrojną, przy pomocy jakiej rada ukraińska obejmowała rządy w całej Galicji Wschodniej… Ru- sini przy obejmowaniu rządów ogłosili dla wszystkich równouprawnienie, a więc także dla Polaków. Ale natychmiast po miastach kazano zdejmować

napisy polskie i zastępować je rusińskimi, zamykać szkoły polskie… wy­stąpiono do urzędników Polaków z żądaniem, ażeby dokonali przysięgi na wierność Rzeczypospolitej Zachodnio-Ukraińskiej… prawie we wszystkich miastach Polacy zostali pozbawieni swoich urzędów i swoich dochodów. Miasta poddano pod zarząd komisarzom ukraińskim, powiaty również… zaczęto odmawiać ludności polskiej prawa do korzystania z apro­wizacji miejskiej6 Ludność polska wsi starała się Polakom w miastach donosić żywność… była narażona na ogromne szykany… chłopi w tajemnicy nocą, podkradając się wnosili żywność do miast, narażając się na aresz­towania i bicie…

Zaraz po tym wprowadzono zakaz zamykania domów, zakaz wychodzenia już po godzinie 4-ej z domu, zakaz palenia światła po godzinie 8-ej i wietrzenie spisków… ażeby żołnierzom pozwolono na rewizje, z którymi były połączone rabunki. Tu jest notowana cała tragedia ludności polskiej po wsiach i miastach. Zaledwie jedna wataha ukraińska skończyła rabować, już przychodziła druga, aby dalej rabować… Przy szukaniu broni już ci żołnierze nie tylko gra­bią, ale i mordują, tych morderstw zliczyć dzisiaj nie można. My w tym krótkim czasie stwierdziliśmy przeszło 90 morderstw… Oficerowie, którzy mieli jeszcze trochę ludzkiego uczucia, oświadczali wyraźnie, że są bez­silni. Wypadki mordowania własnych oficerów przez własnych żołnierzy są notowane nadzwyczaj często… między oficerami znajdują się tacy, którzy żołnierzy o wiele przechodzili w dzikości, chęci rozboju, w jakimś bezmyślnym sadyzmie i zbrodni… Ze szczególną pasją ra­bowano w pierwszym rzędzie dwory i kościoły, przy czym wiele kościołów zostało zhańbionych… We Fradze np. nie dość, że pootwierano i zabierano wszystkie naczynia kościelne, nie dość, że z kościoła zrobiono wycho­dek, ale poza tym jakiś muzykalny podoficer siadł na chórze i zagrał na organach tańce, a pijana dzicz zaczęła tańczyć…

Prócz tego ściągano pieniądze. Gdy już zabrakło pieniędzy u Po­laków, wtedy ściągano pieniądze od wszystkich i robiło się to pod pozorem zamieniania monety austriackiej na monetę ukraińską, naprzód karbo­wańce, kiedy był Petlura, a gdy Petlury zabrakło – na hrywny. Grzywny te wydawano w wielkich banknotach, a więc od 500 grzywien w górę, Skutkiem tego drobnych nigdy nie było i kto chciał coś sprzedać musiał wymieniać na austriackie pieniądze mniejsze. Puszczano się i na inne sposoby. Podczas jarmarku otaczano wojskiem całą ludność i zaczynała się rewizja kieszonkowa, zabierano wszystkim ludziom pieniądze austryjackie a zostawiano im te grzywny [hrywny] bezwartościowe…

Wietrząc spiski od razu zaczęto internować. Główne obozy internowanych któreśmy dotąd stwierdzili były w Żółkwi, we Lwowie, w Złoczowie, w Tarnopolu, w Mikulińcach, w Strusowie, w Jazłowcu, w Kołomyji, na Kosaczu itd. Spędzamy tych internowanych w zimie, do baraków nie opalanych, nie dawano z reguły z początku przez kilka dni nic jeść… Mamy fotografie internowanych, którzy w obozach poodmrażali nogi i te nogi im amputowano… Główną chorobą, która tam się szerzyła był ty­fus. W samych Mikulińcach stwierdzono przeszło 600 wypadków śmierci na tyfus wśród internowanych. Tego rodzaju wypadki śmierci powtarzały się tak samo w Jazłowcu, Strusowie, Kołomyji, Tarnopolu itd… stanowczo nasuwa się wniosek, iż umyślnie chciano wygubić jak największą ilość ludności polskiej… Internowanie odbywało się w ten sposób, ze zabierano w nocy ludzi, zazwyczaj nie pozwalając się w nic zaopatrzyć i naturalnie, rozpoczynało się rabowanie. Zdzierano z nich li­teralnie wszystko. Najważniejszym przedmiotem zdobyczy były buty… Na całej przestrzeni Galicji Wschodniej, od Jaworowa i Lubaczowa zacząwszy aż do końca, gdziekolwiek pojawi się człowiek w butach całych, temu je zdzierają i puszczają go boso…

Gdy Ukraińcy spod Lwowa zaczęli się cofać, wtenczas przy­szła ostatnia godzina na ludność wiejską polską. Przede wszystkim podpalano wieś… tak robiono z reguły w każdej wsi, która miała opinię wsi polskiej… Wpadali więc żołnierze do wsi, podpalali ją… Kto­kolwiek wyszedł z domu był narażony na strzał… padał ranny lub zabity… Stwierdziliśmy 50 kilka wypadków śmierci w Sokolnikach, 28 … w Biłce…

Przy pędzeniu do robót zwracano przede wszystkim uwagę na dziewczęta… po robotach zostawały oddawane żołnierzom do użytku. Pan komendant Klec, wielki ataman ukraiński, Niemiec z pochodzenia założył z dziewcząt polskich dom publiczny dla woj­ska w Żółkwi

… opowiadała, jak ją i siostrę komendant Klec razem z drugim oficerem postanowili zgwałcić; gdy się broniła, wtedy na złość oddali ją żołnierzom do dyspozycji… zawlekli ją do stodoły i dalsze sceny, aż zemdlała. Dziś jest w leczeniu… Tego rodzaju wypadki zaszły, jak dotąd skonstantowaliśmy, w 3 klasztorach żeńskich. Ale nasyciwszy swoje chuci kolejno, ci żołnierze zazwyczaj mordowali swoje ofiary… obrzynano piersi, zapuszczano tam papryki, wstawiano granat ręczny w miejsce wstydliwe i zapalano… za pomocą lontu, ażeby te zakonnice, czy legionistki rozsadzić. To są wypadki, które się dość często powtarzają… Specjalnie znęcano się nad… legionistami, nad legionistkami, pielęgniar­kami Czerwonego Krzyża i nad jeńcami…

Księdza Rysia z Wiśniowczyka zakopano żywcem do góry noga­mi; drugiego księdza, nieznanego nazwiska zamordowano i wrzucono do jamy przez niego wykopanej. Świadkowie na to są. Grzebanie żywcem powtarzało się bardzo często… jest potwierdzone przez protokóły sądowe. 

… Wszystkie gminy podmiejskie lwowskie: Borzuchowice, Biłka, Winni- ki. Dawidów, Sokolniki, Dublany, Basiówka mogą wykazać podobne, jedne więcej, drugie mniej tragiczne wypadki. Strzelanina odbywała się w ten sposób, że jeden tylko człowiek potrafił naliczyć 12 trupów ludzi bezbron­nych. U Marcina Piwki w Basiówce ukraińscy żołnierze dobyli z kołyski płaczącą jego córeczkę półtoraroczną i rzuciwszy nią o ziemię, zabili…

W dalszej części swojego wystąpienia pos. Zamorski odczytał frag­menty protokółów dotyczących innych jeszcze zbrodni na ludności polskiej na terenie Galicji Wschodniej. Kończąc swoje wystąpienie, powiedział: Za te zbrodnie cały naród ruski w Galicji nie odpowiada. Mamy wsie, które przechowywały Polaków, nawet… przechowywały ob­szarników, dając im ubrania chłopskie i biorąc ich za członków rodziny. Mamy wsie ruskie, które nie zmazały się mordem, rzezią i rabunkiem… mamy także nie tylko wśród inteligencji, nie tylko wśród nauczycieli i sędziów, ale nawet wśród księży ukraińskich takich, którzy nie tylko ręki do zbrodni nie przyłożyli, ale ratowali ludność polską i oficerom ukraińskim odradzali, perswadowali, ażeby wsi nie palić, pośredniczyli między ludnością polską a zdziczałym wojskiem… Zaraz po rozejściu się Sejmu członkowie Komisji wyjadą znowu do Galicji Wschodniej, ażeby rzecz prowadzić dalej…

Po wystąpieniu pos. Zamorskiego Sejm przyjął rezolucję następującej treści:

Sejm przyjmuje do wiadomości pierwsze sprawozdanie Komisji dla zbadania okrucieństw ukraińskich i wzywa Rząd, ażeby tej Komisji udzielił wszelkiej żądanej pomocy celem jak najrychlejszego zebrania, opracowania, tudzież opublikowa­nia tak w języku polskim, jak i językach obcych wszystkich materiałów, odnoszących się do cierpień i szkód, wyrządzo­nych ludności polskiej przez Ukraińców.

Odrodzona Polska w pierwszym okresie swojej niepodległości stała przed wieloma trudnymi problemami i zagrożeniami. Znajdowało to od­bicie w pracach Sejmu Ustawodawczego w postaci wystąpień posłów re­prezentujących poszczególne regiony kraju. W stenogramach z posiedzeń tego Sejmu znaleźć można m.in. wystąpienia posłów w sprawie sytuacji ludności polskiej na Śląsku Cieszyńskim, gdzie najpierw zgodnie ustalono z Czechosłowacją jego podział według kryteriów etnicznych. Po odstąpieniu przez Czechów od tych ustaleń, doszło nawet do lokalnego granicznego konfliktu zbrojnego z Polską i do niekorzystnego dla Polski podziału tego terytorium, w wyniku którego 150-tysięczna część polskiej ludności Śląska Cieszyńskiego, na mocy postanowienia Rady Ambasadorów – znalazła się na terenach przyznanych Czechosłowacji (Zaolzie).

Pojawiały się również na forum tego pierwszego Sejmu dramatyczne wystąpienia poselskie dotyczące sytuacji przed plebiscytem na terenie Warmii i Mazur, gdzie także znaczącą część mieszkańców stanowiła lud­ność polska… Warmia, która od 150 lat była pod panowaniem niemieckim – mówił 19 marca 1920 r. w Sejmie pos. ks. Antoni Ludwiczak – w najo­kropniejszych znajduje się stosunkach. Nie ma prawie żadnej inteligen­cji, ani adwokata, ani kupca, ani nawet księdza… pozostaje zupełnie pod terrorem… wszystkie urzędy są w rękach niemieckich… na każdym kroku są szykany. Listy Polaków się otwiera, na kolejach szykanuje się Polaków rozmawiających po polsku… terror… tak samo pod względem szkolnictwa…

… Miano usunąć wojsko niemieckie, ale faktycznie wojsko niemieckie na terenach plebiscytowych pozostało… pod formą „Sieherheitspolizei”… po kilkudziesięciu w miastach, po kilkunastu, a może nawet 20- 30 po wsiach większych… organizuje się bojówki. Jest wynajętych kilkudziesięciu ludzi, którzy na każdy wiec się stawiają, uzbrojeni w noże i rewolwery. Kiedy zebranie ma się rozpocząć, wszczynają zgiełk, gwizdanie i rozpędzanie gwałtem publiczności polskiej… na ulicy Polaków się atakuje i maltretuje…

Niemożliwą jest dzisiaj rzeczą odbyć publiczny wiec na Ma­zurach, Warmi i w powiatach suskim i malborskim. Wszędzie są one rozbijane. Komisja koalicyjna jest za słaba i nieudolna, żeby temu zapobiec7

(Fragmenty przemówienia ps. Ks. Ludwiczaka pochodzą ze „Sprawozdania stenogra­ficznego z 132 posiedzenia Sejmu Ustawodawczego z 19 marca 1920 r.”)

Ks. Ludwiczak przedstawił projekt rezolucji Sejmu w sprawie sytuacji, w jakiej znalazła się ludność polska Warmii i Mazur przed plebiscytem, domagając się od Rządu m.in. energicznej interwencji w Radzie Najwyższej w Paryżu.

W oszukańczym plebiscycie na Warmii i na Mazurach zwycię­stwo odniosły Niemcy. Tylko 8 gmin włączono do Polski

Po zwycięskiej bitwie niemieckich generałów Hindenburga i Ludendorffa z Rosjanami pod Tannenbergiem (w sierpniu 1914 r.) Ziemia Suwalska, integralna część b. Królestwa Polskiego zajęta przez Niemców i – jak mówił w Sejmie Ustawodawczym 9 lipca 1919 r. pos. ks. Stanisław Szczęsnowicz – …bez mała od 5 lat jęczy po dziś dzień w strasznej okupacji nie­mieckiej, a jest tam Polaków przeszło 300 tysięcy… Niemcy oddzielili ją od reszty Polski i generalnego gubernatorstwa wileńskiego… oderżnęli 2 powiaty południowe, Augustowski i Suwalski z ludnością czysto polską i stworzyli z nich jednostkę niezależną pod względem administracyjnym i postawili nad nią satrapę z władzą nieograniczoną, bo chcieli przez to stworzyć klin i wbić go między Polskę i Litwę… te 2 powiaty nazwali No­wymi Prusami Wschodnimi…

… rozpoczęli germanizację z całą zaciekłością i systematycznoś­cią iście niemiecką. Rozpoczęli od szkół. Założyli ich wielką liczbę, np. w Suwałkach założyli szkół 14. Wydał Hindenburg8 rozkaz, aże­by język niemiecki był wykładany w tych szkołach w takiej liczbie i z takim naciskiem, by po 3 latach każde dziecko było i czuło się prawdziwym Niemcem… zażądał od nauczycieli Polaków deklaracji na piśmie następującej treści: „Będziemy uczyć dzieci w niemie­ckim duchu, będziemy we wszystkim słuchać niemieckiej władzy, cokolwiek się dowiemy na niekorzyść rządu niemieckiego natych­miast Niemcom doniesiemy”… większość nauczycieli się sprzeci­wiła… szkoły zamknięto, jednego z nauczycieli, najpoważniejszego wywieziono do Prus, a resztę rozpędzono… bez mała przez 2 lata nie mieliśmy w Suwalszczyźnie ani jednej szkoły. Nie tylko, że nie wolno było uczyć prywatnie czytać i pisać, ale nie wolno było uczyć nawet muzyki…

… kiedy nastąpiło zawieszenie broni, a nawet podpisanie trak­tatu pokojowego… zdawało się nam Suwalszczanom, że i dla nas zawitała jutrzenka swobody, ale zawiedliśmy się bardzo… w nocy z 24 na 25 grudnia zeszłego roku, kiedy odprawiałem pasterkę, za pozwoleniem Niemców, zgraja żołdaków uzbrojonych w karabiny napadła na kościół i poczęła ostrzeliwać go, a kiedy wdarli się do środka, poczęli wkładać bagnety na karabiny i przypuścili szturm do kilkutysięcznej modlącej się rzeszy. Naród odchodził prawie od zmysłów, wdrapywał się na ołtarze, wdzierał się na okna i przez okna wyskakiwał na ulicę, ale… tam żołnierze wytoczyli karabiny maszynowe i poczęli ulice ostrzeliwać. Na drugi dzień zanieśliśmy uroczysty protest ustnie i na piśmie. Połączyły się z nami wszystkie wyznania, nawet Żydzi… Niemcy rozstrzygnęli… źle zrobili żoł­nierze, że strzelali, ale źle zrobił naród, że uciekał”… Napisaliśmy o tym zajściu i do Rządu warszawskiego, ale… nie odpowiedział…

… 27 kwietnia r. b. żołnierze strzelali z okien wagonów do pra­cującego ludu… był jeden ranny, parę krów zabitych… 30 kwietnia 20 żołdaków niemieckich wtargnęło do szkoły w Sztabinie, wyrzu­cili dzieci, wyrzucili 13 ławek, pocięli i spalili je, jako też wszystkie przyrządy szkolne i tam zamieszkali… niedaleko kościoła… 4-ego maja wtargnęli do kościoła, porąbali i spalili wspaniały dębowy ołtarz, zniszczyli i spalili ambonę, organy, a w kościele urządzili wychodek… 1 czerwca pod Suwałkami ktoś uszkodził kolej. Zapadł wyrok, że Suwałki mają za to zapłacić 100 tysięcy marek kontry­bucji i natychmiast żołdactwo otoczyło prywatny bank, zrabowało z niego 22 tysiące marek, a resztę musiała dopłacić tymczasowa Rada Obywatelska…

… Biedna jest gleba w powiatach suwalskiej ziemi czysto polskich. Ale te powiaty bogate były przed wojną w niebotyczne lasy sosnowe i liczne jeziora rybne. Dziś po gospodarce 5-letniej niemieckiej z tych lasów zostały strzępy, a przecież sami Niemcy oceniali te lasy na 12 mi­liardów marek… zostały jeziora. Ale ryb nie ma… Do dzisiejszego dnia wywożą Niemcy budulca z Suwalszczyzny za 50-60 tysięcy marek dzien­nie. My tutaj w Sejmie łamiemy głowy skąd wziąć drzewa na odbudowę spalonych wsi i miasteczek… Wysoka Izbo! Co się dzieje w naszym kraju, jak lasy znikają, pomimo, że zawieszenie broni było i pokój zawarty!

… Jak Niemcy wciąż operują w Suwalszczyźnie, jak rabują dobro pol­skie niech posłuży za przykład to, że od 19-go czerwca do 30-go zrabo­wali w jednej tylko gminie Sztabińskiej 15 koni, rozbili 10 spichrzy, zabrali wszystkie świnie, gęsi, kury i kaczki… Pod wieczór do upatrzo­nej wioski podsyłają żołnierzy, a ci z ukrycia strzelają. W nocy przyjeżdża banda żołnierzy z leutnantem na czele i zarządza rewizję, szukając broni, z której rzekomo ta wieś wieczorem strzelała. Przy tej rewizji zabierają wszystkie buty, ubrania, pieniądze z kieszeni, a przed wszystkim zabierają inwentarz. W wiosce Mikaszówka 16-go czerwca kazał zapłacić 15 tysięcy kontrybucji i zabrali 8 koni… W jednym suwalskim powiecie w ostatnim miesiącu czerwcu zabrali za nędzną zapłatą od 50 do 100 rubli od sztuki przeszło 350 krów…

12 czerwca odbywał się sąd w Krasnopolu w powiecie Sej­neńskim. Litwini napadli z Niemcami i zaaresztowali sędziego, ław­ników i adwokata. W Sejnach uwolnili adwokata i ławników, a sędziego Micińskiego wywieźli do Kowna, gdzie w więzieniu po dziś dzień się znaj­duje… 27 czerwca spotkał się oddział polski z niemieckim niedaleko wsi Pomiany… zostało paru Niemców rannych, a jeden oficer z dwoma żołnie­rzami ze strony polskiej dostał się do niewoli… żołnierze niemieccy na ulicy (w Augustowie) rzucili się na nich i katowali w okrutny sposób… Potem urządzili pogrom w mieście; bili, katowali każdego, kogo spotkali. Napadli na magistrat, pobili komendanta milicji i 7 milicjantów. 29 czerwca żołnierze niemieccy w Augustowie uzbrojeni w granaty ręczne poczęli bombardować domy prywatne

… Ziemia suwalska bodaj czy nie pierwsza zaczęła… tworzenie pułku Suwalszczan… Czyniliśmy to w Rajgrodzie i Zambrowie… pułk ten został pchnięty na front i przy zdobywaniu Lidy i Wilna tak się wsławił, że go we wszystkich kinomatografach warszawskich pokazywano… W tym samym czasie, kiedy Suwalszczanie walczyli w obronie Litwy, litewskie wojska pod takt niemieckiej muzyki wkroczyły do Suwałk. I dzisiaj nad Suwałkami powiewa sztandar litewski, dzisiaj już przyjechał komendant, a jak słyszę, mamy tam już nawet litewskiego naczelnika powiatu.

A ilu Litwinów jest na Suwalszczyźnie w tych trzech powiatach pol­skich. Kiedy skasowano szkoły polsko-niemieckie, Niemcy chcieli założyć litewskie, ale znaleźli zaledwie 4 dzieci litewskich… Chcieli założyć szkołę białoruską, i znaleźli tylko jednego Rosjanina, który powiedział, że będzie się uczył po białorusku… Pewien dygnitarz litewski powiedział, że na Suwalszczyźnie nie ma Polaków, a są tylko Litwini i Białorusini

Wysoka Izbo! Wobec tych nadużyć, wobec tej krzywdy, która tam się dzieje… przemówię już nie od siebie, a od tej ludności suwalskiej, tak udręczonej, która wyciąga do Was błagalne dłonie i woła „Ratujcie nas Bracia!”

W uchwalonej jednomyślnie rezolucji Sejm Ustawodawczy wezwał Rząd, „aby przedsięwziął jak najenergiczniejsze kroki celem uwolnienia spod okupacji niemieckiej Suwalszczyzny, upadającej pod dzikim i bez­względnym terrorem niemieckim”.

Dodajmy od siebie, iż kler grekokatolicki gromko nawoływał wiernych do mordowania „lachiw”. Po przybyciu do Polski armii Hallera, „Złocziwśke Słowo” zamieściło odezwę kapłana unickiego:

Kto w Boga wierzy, kto choćby ma tyle sił, aby unieść rusz­nicę, albo nóż, idź przeciw lachom, pijawkom, a Bóg odpuści ci bracie twoje grzechy, jakbyś odbył pielgrzymkę do Ziemi Świętej… Pamiętajcie bracia i siostry, że nieodpuszczonym grzechem jest dać choćby wody zranionemu łachowi… Zry­wajcie drogi za nimi i przed nimi, zabijając ich we śnie i na kwaterach i nie znajcie litości wobec nich. Uczcie nawet małe dzieci, że wojna przeciw lachom to święta wojna9.

A teraz – 362 sposoby znęcania się nad Polakami przez degeneratów z OUN-UPA

  1. Wbijanie dużego i grubego gwoździa do czaszki głowy.
  2. Zdzieranie z głowy włosów ze skórą (skalpowanie).
  3. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czaszkę głowy.
  4. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czoło.
  5. Wyrzynanie na czole „orła”.
  6. Wbijanie bagnetu w skroń głowy.
  7. Wyłupywanie jednego oka.
  8. Wybieranie obu oczu.
  9. Obcinanie nosa.
  10. Obcinanie jednego ucha.
  11. Obrzynanie obydwu uszu.
  12. Przebijanie zaostrzonym grubym drutem ucha na wylot drugiego ucha.
  13. Obrzynanie warg.
  14. Obcinanie języka.
  15. Pieczenie żywcem w piecu chlebowym.
  16. Podrzynanie gardła i wyciąganie przez otwór języka na zewnątrz.
  17. Podrzynanie gardła i wkładanie do otworu szmaty.
  18. Wybijanie zębów.
  19. Łamanie szczęki.
  20. Rozrywanie ust od ucha do ucha.
  21. Kneblowanie ust pakułami przy transporcie jeszcze żywych ofiar.
  22. Podcinanie szyi nożem lub sierpem.
  23. Zadawanie ciosu siekierą w szyję.
  24. Pionowe rozrąbywanie siekierą głowy.
  25. Skręcanie głowy do tyłu.
  26. Robienie miazgi z głowy przez wkładanie głowy w ściski zaciskane śrubą.
  27. Obcinanie głowy sierpem.
  28. Obcinanie głowy kosą.
  29. Odrąbywanie głowy siekierą.
  30. Zadawanie ran kłutych w głowie.
  31. Cięcie i ściąganie wąskich pasów skóry z pleców.
  32. Zadawanie innych ran ciętych na plecach.
  33. Zadawanie ciosów bagnetem w plecy.
  34. Łamanie kości żeber klatki piersiowej.
  35. Zadawanie ciosu nożem lub bagnetem w serce lub okolice serca.
  36. Zadawanie ran kłutych nożem lub bagnetem w pierś.
  37. Obcinanie kobietom piersi sierpem.
  38. Obcinanie kobietom piersi i posypywanie ran solą.
  39. Obrzynanie sierpem genitalii ofiarom płci męskiej.
  40. Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską.
  41. Zadawanie ran kłutych brzucha nożem lub bagnetem.
  42. Przebijanie brzucha ciężarnej kobiecie bagnetem.
  43. Rozcinanie brzucha i wyciąganie jelit na zewnątrz u dorosłych.
  44. Rozcinanie brzucha kobiecie w zaawansowanej ciąży i w miejsce wyjętego płodu, wkładanie np. żywego kota i zaszywanie brzucha.
  45. Rozcinanie brzucha i wlewanie do wnętrza wrzątku – kipiącej wody.
  46. Rozcinanie brzucha i wkładanie do jego wnętrza kamieni oraz wrzucanie do rzeki.
  47. Rozcinanie kobietom ciężarnym brzucha i wrzucanie do niego potłuczonego szkła.
  48. Wyrywanie żył od pachwy, aż do stóp.
  49. Wkładane do pochwy – vaginy rozżarzonego żelaza.
  50. Wkładanie do vaginy szyszek sosny od strony wierzchołka.
  51. Wkładanie do vaginy zaostrzonego kołka i przepychanie go aż do gardła, na wylot.
  52. Rozcinanie kobietom przodu tułowia ogrodniczym scyzorykiem, od vaginy, aż po szyję i pozostawienie wnętrzności na zewnątrz.
  53. Wieszanie ofiar za wnętrzności.
  54. Wkładanie do vaginy szklanej butelki i jej rozbicie.
  55. Wkładanie do anusa szklanej butelki i jej stłuczenie.
  56. Rozcinanie brzucha i wsypywanie do wnętrza karmy dla zgłodniałych świń tzw. osypki, który to pokarm wyrywały razem z jelitami i innymi i wnętrznościami.
  57. Odrąbywanie siekierą jednej ręki.
  58. Odrąbywanie siekierą obydwu rąk.
  59. Przebijanie dłoni nożem.
  60. Obcinanie palców u ręki nożem.
  61. Obcinanie dłoni.
  62. Przypalanie wewnętrznej strony dłoni na gorącym blacie kuchni węglowej.
  63. Odrąbywanie pięty.
  64. Odrąbywanie stopy powyżej kości piętowej.
  65. Łamanie kości rąk w kilku miejscach tępym narzędziem.
  66. Łamanie kości nóg w kilku miejscach tępym narzędziem.
  67. Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską, obłożonego z dwóch stron deskami.
  68. Przecinanie tułowia na wpół specjalną piłą drewnianą.
  69. Obcinanie piłą obu nóg.
  70. Posypywanie związanych nóg rozżarzonym węglem.
  71. Przebijanie gwoździami rąk do stołu, a stóp do podłogi.
  72. Przybijanie w kościele na krzyżu rąk i nóg gwoździami.
  73. Zadawanie ciosów siekierą w tył głowy, ofiarom ułożonym uprzednio twarzą do podłogi.
  74. Zadawanie ciosów siekierą na całym tułowiu.
  75. Rąbanie siekierą tułowia na części.
  76. Łamanie na żywo kości nóg i rąk w tzw. kieracie.
  77. Przybijanie nożem do stołu języczka małego dziecka, które później wisiało na nim.
  78. Krajanie dziecka nożem na kawałki i rozrzucanie ich wokół.
  79. Rozpruwanie brzuszka dzieciom.
  80. Przybijanie bagnetem małego dziecka do stołu.
  81. Wieszanie dziecka płci męskiej za genitalia na klamce drzwi.
  82. Łamanie stawów nóg dziecka.
  83. Łamanie stawów rąk dziecka.
  84. Zaduszenie dziecka przez narzucenie na nie różnych szmat.
  85. Wrzucanie do głębinowych studni małych dzieci żywcem.
  86. Wrzucanie dziecka w płomienie ognia palącego się budynku.
  87. Rozbijanie główki niemowlęcia przez wzięcie go za nóżki i uderzenie o ścianę lub piec.
  88. Powieszenie za nogi zakonnika pod amboną w kościele.
  89. Wbijanie dziecka na pal.
  90. Powieszenie na drzewie kobiety do góry nogami i znęcanie się nad nią poprzez odcięcie piersi i języka, rozcięcie brzucha i wybieranie oczu oraz odcinanie nożami kawałków ciała.
  91. Przybijanie gwoździami małego dziecka do drzwi.
  92. Wieszanie na drzewie głową do góry.
  93. Wieszanie na drzewie nogami do góry.
  94. Wieszanie na drzewie nogami do góry i osmalanie głowy od dołu ogniem zapalonego pod głową ogniska.
  95. Zrzucanie w dół ze skały.
  96. Topienie w rzece.
  97. Topienie poprzez wrzucenie do głębinowej studni.
  98. Topienie w studni i narzucanie na ofiarę kamieni.
  99. Zadźganie widłami, a potem pieczenie kawałków ciała na ognisku.
  100. Wrzucenie dorosłego w płomienie ogniska na polanie leśnej, wokół którego ukraińskie dziewczęta śpiewały i tańczyły przy dźwiękach harmonii.
  101. Wbijanie zaostrzonego koła do brzucha na wylot i utwierdzanie go w ziemi.
  102. Przywiązanie do drzewa człowieka i strzelanie do niego jak do tarczy strzelniczej.
  103. Prowadzenie nago lub w bieliźnie na mrozie.
  104. Duszenie przez skręcanie namydlonym sznurem zawieszonym na szyici zwanym arkanem.
  105. Wleczenie po ulicy tułowia przy pomocy sznura zaciśniętego na szyi.
  106. Przywiązanie nóg kobiety do dwóch drzew oraz rąk ponad głową i rozcinanie brzucha od krocza do piersi.
  107. Rozrywanie tułowia przy pomocy łańcuchów.
  108. Wleczenie po ziemi przywiązanego do pojazdu konnego.
  109. Wleczenie po ulicy matki z trojgiem dzieci, przywiązanych do wozu o zaprzęgu konnym w ten sposób, że jedną nogę matki przywiązano łańcuchem do wozu, a do drugiej nogi matki jedną nogę najstarszego dziecka, a do drugiej nogi najstarszego dziecka przywiązano nogę młodszej go dziecka, a do drugiej nogi młodszego dziecka przywiązano nogę dziecka najmłodszego.
  110. Przebicie tułowia na wylot lufą karabinu.
  111. Ściskanie ofiary drutem kolczastym.
  112. Ściskanie drutem kolczastym dwóch ofiar razem.
  113. Ściskanie więcej ofiar razem drutem kolczastym.
  114. Periodyczne zaciskanie tułowia drutem kolczastym i co kilka godzin polewanie ofiary zimną wodą w celu odzyskania przytomności i odczuwaj nią bólu i cierpienia.
  115. Zakopywanie ofiary do ziemi na stojąco po szyję i w takim stanie jej pozostawienie.
  116. Zakopywanie żywcem do ziemi po szyję i ścinanie później głowy kosą.
  117. Rozrywanie tułowia na wpół przez konie.
  118. Rozrywanie tułowia na wpół poprzez przywiązanie ofiary do dwóch przygiętych drzew i następnie ich uwolnienie.
  119. Wrzucanie dorosłych w płomienie ognia palącego się budynku.
  120. Podpalenie ofiary oblanej uprzednio naftą.
  121. Okładanie ofiary dookoła słomą – snopem i jej podpalenie, czyniąc w ten sposób tzw. pochodnię Nerona.
  122. Wbijanie noża w plecy i pozostawienie go w ciele ofiary.
  123. Wbijanie niemowlęcia na widły i wrzucanie go w płomienie ognia.
  124. Wyrzynanie żyletkami skóry z twarzy.
  125. Wbijanie dębowych kołków pomiędzy żebra.
  126. Wieszanie na kolczastym drucie.
  127. Zdzieranie z ciała skóry i zalewanie rany atramentem oraz oblewanie jej wrzącą wodą.
  128. Zadawanie dzieciom tyle ciosów nożem, ile ofiara miała lat.
  129. Wycinanie na czole znaku krzyża w obrządku łacińskim.
  130. Wieszanie dzieci na drucie kolczastym.
  131. Stosowanie tzw. chińskiej tortury, tj. bicie po piętach żelaznym prętem.
  132. Wieszanie ofiary na drucie telefonicznym. Oznaczało to w umownym zbrodniczym słownictwie banderowskim – „robić telefon”.
  133. Odrzynanie głowy od tułowia piłą ciesielską.
  134. Rozbieranie ofiary do naga oraz nakazywanie tańczenia na lodzie i strze­lanie po nogach, a rannych spychanie do przerębli pod lód.
  135. Wyrywanie obcęgami paznokci.
  136. Bicie kijami i drewnianymi pałkami po całym ciele.
  137. Przypalanie ofiary płomieniami świecy.
  138. Skrępowanie rąk i nóg drutem kolczastym, a na szyję zakładanie linki z pętlą – jak do wieszania, a koniec linki uwiązany na sztywno do skrępowanych na plecach rąk, tak, że najmniejszy ruch rękami zaciskał pętlę na szyi. Kiedy torturowany tracił przytomność, oprawcy oblewali go zimną wodą.
  139. Układanie ofiar rzędem twarzą do ziemi i dokonywanie zabójstwa strzałem w okolice serca.
  140. Wbijanie kilku i więcej gwoździ do czaszki głowy.
  141. Rozrywanie małych dzieci za nóżki i wrzucanie ich do studni.
  142. Rozcięcie ust kosą i włożenie kartki z ukraińskim napisem: „Będziesz miał Polskę od morza do morza”.
  143. Uderzenie łomem w głowę niemowlęcia.
  144. Odcięcie siekierą nóżki i rączki kilkuletniemu dziecku, a następnie głowy.
  145. Mordowanie sposobem „garrota” znanym inkwizytorom średniowiecza – przy pomocy żelaznej obręczy zaciskanej na szyi katowanego, dopóki nie złamią się kręgi szyjne. Częstokroć żelazną obręcz zastępował sznur zaciągany na szyi i zaciskany za pomocą kołka. Człowiek ginął w straszliwych mękach. Oprawcy OUN-UPA nazywali to – „krępulcy”.
  146. Wyrywanie ofiarom rzepki kolanowej.
  147. Wieszanie przy pomocy tzw. chodzącej szubienicy, którą stanowił nie­kiedy członek OUN-UPA, który oprócz pistoletu, czy pistoletu maszynowego nosił przy sobie rzemienną pętlę, którą znienacka od tyłu zarzucał ofierze na szyję, a potem podciągnąwszy ją do góry przez ramię, odrywał od ziemi i tak długo trzymał, dopóki ta nie wyzionęła ducha rta jego plecach.
  148. Odrąbywanie główek dzieciom.
  149. Przestrzelenie obydwu nóg, wykłucie oczu, po kawałeczku obcinanie rąk, uszu, warg, wyrywanie z piersi serca, rozbicie kolbą karabinu głowy i jej oderżnięcie.
  150. Rozcinanie brzucha, wyłamywanie rąk, dobijanie kołkami.
  151. Przeżynanie ofiary na trzy części.
  152. Wykręcanie rąk i nóg, wyrywanie włosów i wykluwanie oczu.
  153. Ukrzyżowanie księży rzymsko – katolickich na krzyżach misyjnych.
  154. Zakopywanie do ziemi żywcem.
  155. Wiązanie rozżarzonym (rozpalonym do czerwoności) drutem.
  156. Sadzanie ofiary na gorącym tzw. blacie kuchni węglowej.
  157. Wkładanie drzazg pod paznokcie.
  158. Cięcie i ściąganie pasa skóry z dołu z okolicy kręgosłupa ku górze, przez nawijanie skóry na patyk wzdłuż kręgosłupa, poprzez kark i głowę aż do czoła.
  159. Zabijanie dzieci przez uderzanie głową o ścianę.
  160. Zabijanie dzieci przez uderzanie głową o drzewo.
  161. Rąbanie ofiary siekierą na trzy części.
  162. Zabijanie drewnianymi kołkami.
  163. Wycinanie znaków krzyża na ciele wraz z obcinaniem języka i uszu.
  164. Przywiązywanie drutem kolczastym kamienia u szyi i topienie ofiary w nurtach rzeki.
  165. Rąbanie kilkumiesięcznego dziecka siekierą na cztery części.
  166. Wycinanie krzyża na czole i rozdarcie ciała na strzępy.
  167. Krępowanie małżonków razem drutem kolczastym i wrzucanie ich żyw­cem do rzeki.
  168. Zasypywanie ofiary gorącą szlaką z pieca centralnego ogrzewania.
  169. Przybijanie ojca i syna gwoździami do podłogi.
  170. Kładzenie na podłodze i kolejno odrąbywanie im głów.
  171. Odrąbywanie siekierą głowy poprzez zęby.
  172. Rozcinanie brzucha ciężarnym kobietom i wybieranie płodu.
  173. Zamurowywanie dzieci żywcem w piwnicach klasztoru karmelitańskiego w Wiśniowcu.
  174. Zdzieranie żywcem skóry ofiary i polewanie otwartej rany wrzątkiem.
  175. Przywiązywanie do belki nóg kilkakrotnie zgwałconej dziewczyny i zanurzanie ofiary w studni głową w dół.
  176. Roztrzaskanie głowy kolbą karabinu.
  177. Nasadzanie małych dzieci na ogrodzeniowe zaostrzone sztachety.
  178. Wrzucanie do dołu po wykopanym torfie, skrępowanej ofiary z uwiąza­nym kamieniem u szyi, gdzie następowało utonięcie.
  179. Przywiązywanie ofiar drutem kolczastym za szyję do słupków, przy których męczyli się i umierali z wykrwawienia się.
  180. Przywiązywanie ofiar do końskich ogonów i wleczenie ich po drodze kilka, a nawet niekiedy kilkanaście kilometrów, aż do zgonu.
  181. Poćwiartowanie ofiary, a jej szczątki rozrzucanie na drodze.
  182. Rozdeptywanie główki niemowlęcia z wyrywaniem rączki i nóżek i przypinaniem napisu w języku ukraińskim: „Polski Orzeł”.
  183. Mordowanie ofiar przy użyciu różnych narzędzi.
  184. Wiązanie ofiar drutem kolczastym i wrzucanie ich do studni.
  185. Odrąbywanie na pniu głowy toporem i przez uniesienie jej do góry, po­kazywanie innym oprawcom.
  186. Podrzynanie szyi i cięcie nożem piersi ofiary.
  187. Zabijanie nożem dziecka, a następnie rozbijanie główki siekierą.
  188. Rozpłatanie brzemiennej kobiecie brzucha i wycięcie na plecach pasa skóry.
  189. Gwałcenie młodej dziewczyny przez trzy dni i wrzucenie ciała do suchej studni głębinowej w lesie.
  190. Wydłubanie oczu, obcięcie języka, rąk i nóg i podparcie korpusem drzwi domu.
  191. Wiązanie drutem kolczastym i wrzucenie ofiar w płomienie ognia.
  192. Odrzynanie piłą głowy.
  193. Zabijanie drągami.
  194. Zakopywanie żywcem dorosłych i dzieci.
  195. Mordowanie przy użyciu wideł i siekier.
  196. Podrzucanie małych dzieci na widłach.
  197. Zbiorowe gwałcenie kobiet do utraty życia i uprawianie nekrofilii.
  198. Przywiązanie ofiary do drzwi i przez biesiadujących upowców – na przemian wycinanie pasów skóry i przypiekanie głowniami, aż do skonania.
  199. Przywiązanie do zaprzęgu konnego i wleczenie ofiary po ziemi, a następnie spalenie w stodole.
  200. Kłucie widłami, aż do utraty życia.
  201. Zabijanie przez zgniecenie ofiary podwaliną dębową.
  202. Wbijanie w otwarte usta żelaznego pręta i dobijanie kolbą karabinu.
  203. Uderzanie obuchem siekiery w głowę.
  204. Rozrywanie dzieci przywiązanych za rączki do drzewa.
  205. Uśmiercanie dzieci trującą substancją, dawaną przymusowo do wdychania.(Wspólna zbrodnia niemiecka-ukraińsko-szowinistyczna)
  206. Związywanie ofiar drutem kolczastym, bicie, szydzenie i naigrywanie się z nich, przed utopieniem ich w rzece.
  207. Malowanie jajek wielkanocnych krwią polską w Wielki Piątek w 1943 r.
  208. Przywiązywanie do drzew i podpalanie lub pozbawianie różnych części ciała.
  209. Pieczenie ofiar żarem płonących zabudowań.
  210. Pozbawianie życia przez wrzucanie do piwnic butelek z łatwopalnym płynem i płonących żagwi.
  211. Kłucie ofiary aż do zgonu, nożycami do strzyżenia owiec.
  212. Zawiązywanie pętli z drutu na szyi i ciągnięcie za koniem.
  213. Wrzucanie żywych ofiar do studni i w ten sposób topienie ich.
  214. Zakopywanie ofiar w ziemi do połowy tułowia i ściąganie skóry pasami, aż do uśmiercenia.
  215. Wymuszanie picia dziegciu i znęcanie się nad ofiarami, aż do zejścia.
  216. Sadystyczne mordowanie siekierami ofiar mających ręce związane drutem do tyłu.
  217. Duszenie rękami nieletnich dzieci.
  218. Wypalanie swastyki na policzku – symbolu przemocy i barbarzyństwa faszystów niemieckich – następnie związanie ofiary i utopienie w tzw. wyrobisku.
  219. Wycięcie pępka i wyciągnięcie jelit, którymi okręcano drzewo.
  220. Rozprucie brzucha brzemiennej kobiecie, wyjęcie płodu i wbicie go na kołek.
  221. Wydłubanie oczu i robienie z języka tzw. „krawata”.
  222. Przybicie kobiety gwoździami do drzwi, obcięcie jej piersi i wyprucie’ z łona wnętrzności.
  223. Przybicie dziecka do stołu za język.
  224. Uduszenie dziecka paskiem.
  225. Zabijanie uderzeniami kolby karabinu w głowę.
  226. Przybijanie ofiary kołkiem do ziemi przez brzuch.
  227. Obnoszenie po wsi – na widok publiczny – ciała małych dzieci nabitych na widły.
  228. Obcięcie piersi matce i siedemnastoletniej córce, następnie, krwią z ich ciał, dokonanie napisu na ścianie mieszkania w języku ukraińskim: „Śmierć Lachom!”.
  229. Przywiązanie nagich ofiar do sań za ręce drutem kolczastym i wleczenie ich przez wieś, w końcu zarąbanie siekierami i wrzucenie do studni.
  230. Przywiązanie do konia z rękami związanymi drutem kolczastym i wleczenie ofiary, bijąc i kłując bagnetem, aż do skonania.
  231. Zamęczanie ofiar biciem drągami i kamieniami.
  232. Rąbanie powolne – najpierw rąk, później nóg aby według życzenia ukraińskich szowinistów: „Polska morda dłużej się męczyła”.
  233. Przybijanie ofiary gwoździami do ściany stodoły i co około pół godziny podawanie jej octu do ust.
  234. Maltretowanie i gwałcenie grupy dziewcząt i kobiet, aż do zejścia i wrzucenie zwłok do szkolnej ubikacji.
  235. Znęcanie się i żywcem wrzucanie dorosłych do studni głębinowych.
  236. Bicie do utraty przytomności i na przemian polewanie zimną wodą ofiary, znęcanie się i wyrzucenie na śnieg i mróz.
  237. Zabijanie widłami, a następnie porżnięcie ciała na kawałki.
  238. Wieszanie dzieci na hakach kuchennych.
  239. Podeptanie rannego i dobicie uderzeniem w tył głowy.
  240. Zabijanie leżących twarzami do ziemi strzałami w tył głowy i dobijanie rannych ciosami bagnetów
  241. Mordowanie uderzeniem w tył głowy siekierą lub wielkimi maczugami drewnianymi.
  242. Zabijanie uderzeniem w tył głowy specjalnym młotkiem – narzędziem do zabijania zwierząt domowych w kształcie trójkąta u podstawy.
  243. Spalenie żywcem ofiary w stogu siana, po czym zabawianie się: muzykowanie, śpiewanie i tańczenie.
  244. Wbicie w czoło gwoździa i pozostawienie kartki w języku ukraińskim treści ; „On mnie chlebem karmił, a ja jego za to zabiłem”.
  245. Odrąbanie jednej ręki mężowi i odcięcie piersi żonie oraz związanie dru­tem kolczastym obojga małżonków i powieszenie ich w studni głębinowej głowami w dół.
  246. Przybicie ofiary za język do stodoły oraz wbicie kołka w klatkę piersiową.
  247. Wydłubanie oczu i wycięcie języka oraz przywiązanie drutem kolczastym do drzewa głową w dół.
  248. Związanie starca i przeprowadzenie „dla zabawy” operacji wyrostka robaczkowego rozcinając ofierze brzuch scyzorykiem. Z kolei do wnętrza napchanie mchu i zaszycie brzucha sznurkiem oraz wyrwanie języka, zbicie drągami i zakopanie płytko w ziemi i na tym miejscu rozpalenie ogniska.
  249. Zakneblowanie ust kołkami i podziurawienie głowy oraz zaciśnięcie szyi sznurkami.
  250. Zakopywanie żywcem kilkumiesięcznych dzieci.
  251. Przywiązywanie do wozu konnego młodzieńca i nakazanie w czasie ja­zdy biec do utraty sił.
  252. Zatłuczenie ofiary tzw. kijankami nad stawem.
  253. Palenie żywcem ofiar zapędzonych do stodół.
  254. Pieczenie ofiary w gorącej szlace.
  255. Zadręczanie ofiary do utraty życia.
  256. Wyjmowanie płodu ciężarnej kobiecie i wraz z wnętrznościami rozwieszanie go na krzakach.
  257. Przybijanie ofiary gwoździami do desek.
  258. Nadziewanie małego dziecka na bagnet i unoszenie ofiary do góry kręcąc nią wokół.
  259. Rozpruwanie młodym dziewczętom brzuchów.
  260. Wrzucenie ofiary do mrowiska, po uprzednim wydłubaniu oczu, obcięciu rąk i nóg.
  261. Zakłuwanie widłami.
  262. Rozpalanie ogniska na brzuchu ofiary, po uprzednim powaleniu na zie­mię, związaniu, wycięciu języka, wyłupaniu oczu, wyłamaniu rąk i nóg okręceniu głowy płaszczem.
  263. Powieszenie kobiety za nogi na drzewie, obcięcie piersi, wybranie oczu i wyciągnięcie wnętrzności z brzucha.
  264. Wleczenie za nogi przywiązane do konia, po czym powieszenie na drzewie.
  265. Obcięcie matce piersi i dziecku nóżki, a krwią napisanie na ścianie w języku ukraińskim: „Śmierć Lachom!”.
  266. Zamordowanie, po czym pokrajanie ciała na kawałki, wbicie w nie widelców i ułożenie na półmisku.
  267. Związanie drutem leśników i gajowych i wrzucenie ich w płomienie ognia dużego ogniska, po uprzednim oddawaniu na nich moczu, lżeniu i poniżaniu słownym, przy czym jedna z młodych Ukrainek załatwiła na nich swoją potrzebą fizjologiczną.
  268. Zagrzebywanie swoich ofiar na cmentarzu padłych zwierząt.
  269. Przywiązanie do drzewa, obcięcie języka, wydłubanie oczu i przecięcie piłą.
  270. Nabijanie na długi bagnet dwójki małych dzieci i śmianie się że to „Polski samolot”.
  271. Nasadzenie dwuletniego dziecka na widły i wystawienie go w oknie.
  272. Wbijanie dziecku motyki w brzuch.
  273. Związywanie ofiar drutem kolczastym i mordowanie ich nożami.
  274. Rozerwanie ust ofierze, która krzyknęła: Niech żyje Polska!
  275. Związanie drutem kolczastym i katowanie przez dwa dni.
  276. Nasadzenie dziewięciomiesięcznego dziecka żywcem na kołek oraz nabijanie na pozostałe kołki sześciu odrąbanych główek dziecięcych.
  277. Nabijanie dzieci na zaostrzone kołki i wrzucanie ich do studni.
  278. Odrąbywanie główek dzieciom na pniu do rąbania drewna.
  279. Przybicie ofiary do framugi okna.
  280. Przywiązanie do żelaznego łóżka babci i dwójki wnucząt, oblanie benzyną i spalenie.
  281. Pieczenie żywcem ofiary po uprzednim rozebraniu do naga, przywiązanie do drzewa i rozpalenie ogniska pod nią.
  282. Przebijanie widłami brzucha.
  283. Nabijanie dzieci na widły i podnoszenie do góry z ukraińskim zawołaniem do pozostałych oprawców: „Patrz! To polski Orzeł”.
  284. Przeżynanie piłą i dla ułatwienia tej czynności siadanie przez współoprawców na głowie i nogach ofiary.
  285. Rozprucie brzucha ciężarnej kobiecie i wyrzucenie nienarodzonego dziecka na gnojowisko z zawołaniem w języku ukraińskim: „Patrzcie jak lata polski orzeł”.
  286. Katowanie – męczenie ofiary na raty.
  287. Odrąbanie dwóch palców i rozcięcie głowy.
  288. Wrzucanie rannych do dołu z wapnem.
  289. Zmasakrowanie twarzy siekierą i odrąbanie rąk i nóg.
  290. Przywiązanie dziewczyny do drzewa i gwałcenie, po czym włożenie do vaginy rozżarzonego żelaza.
  291. Przybijanie matki z dziećmi do ściany z ukraińskim napisem: „Polskie orły”.
  292. Wrzucanie do dołu ofiar żywcem i przysypywanie ich piaskiem.
  293. Torturowanie ofiary na oczach żony i dzieci, aż do zgonu.
  294. Wsadzanie ofiary do beczki i bicie jej kijami, aż do skonania.
  295. Odrąbywanie po kawałku – w odcinkach około dziesięciocentymetrowych – stóp, dłoni, następnie kończyn nóg, aż do bioder, a rąk do ramion oraz posypywanie solą, a także wybieranie oczu, obcinanie nosów, uszu, zrywanie paznokci i rozcinanie brzuchów.
  296. Wypalanie oczu rozpalonym drutem.
  297. Rozrąbywanie głowy plastrami – po kawałku.
  298. Przecinanie siekierami i toporami dzieci na połówki – od głowy do dołu tułowia.
  299. Wbijanie kobietom zaostrzonego drzewca w krocze.
  300. Palenie żywcem sprowadzanych do budynku kobiet i dzieci i wrzucanie do wnętrza eksplodujących granatów.
  301. Przeżynanie tułowia piłą na cztery części i wykluwanie oczu oraz odcinanie języka i głowy, po czym zatknięcie głowy bez oczu i języka na żerdzi koło spalonego budynku.
  302. Najeżdżanie końmi na leżących na ziemi.
  303. Wrzucanie żywcem do studni głębinowej ofiar głowami w dół, po uprzednim wykłuciu nożem oczu.
  304. Przybijanie gwoździami ofiary do desek łóżka.
  305. Ściąganie skóry dłoni, tj. tzw. „zdejmowanie rękawiczek”, polegające na nacinaniu skóry nadgarstka ręki i zawijanie jej w dół, a niekiedy w górę.
  306. Wycięcie na skórze pleców cyfry „105”, tj. liczby lat ofiary i jej osolenie.
  307. Rozdeptanie główki dziecka oraz rozdarcie nóżek i rączek, pozostawia­jąc duży napis w języku ukraińskim: „Polski orzeł”.
  308. Wpędzanie mężczyzn do murowanej piwnicy i zabijanie ich eksplodu­jącymi granatami.
  309. Odrąbywanie toporem głów ofiarom na pniu do rąbania drewna, po uprzednim związaniu w tyle rąk i w dole nóg drutem kolczastym. Na pniu była kartka przymocowana drutem z napisem w języku ukraiń­skim: „Taka będzie śmierć wszystkim Polakom”.
  310. Męczenie chłopczyka uwiązanego za szyję do tzw. koromysła (jarzemka do noszenia dwóch wiader wody na ramionach) i podnoszenie jedne­go ramienia tego koromysła do góry, razem z dzieckiem. Gdy dziecko zaczęło się dusić i wymachiwać w powietrzu rękami i nogami, stawia­no je wówczas na ziemi. Był to pokaz dla grupy Ukraińców.
  311. Wypalanie gorącym drutem znaku swastyki na policzku.
  312. Związywanie drutem kolczastym rąk i nóg oraz wrzucenie ofiar w pło­mienie dużego ogniska.
  313. Zbiorowe gwałcenie dorosłej kobiety, po czym włożenie jej w krocze rozpalonego żelaza.
  314. Przecinanie czoła w poprzek.
  315. Przybijanie dzieci żywcem na krzyż gwoździami do ściany.
  316. Rozbijanie głów dziecięcych o narzędzia rolnicze.
  317. Uderzanie w tył głowy orczykiem od wozu.
  318. Zakopywanie rannych, jeszcze żyjących ofiar.
  319. Rozdarcie ofiary poprzez przywiązanie jednej nogi do drzewa, a drugiej do orczyka powozu konnego i jazdą.
  320. Wciskanie głowy rannego w gnojówkę, aż do uduszenia się.
  321. Przybijanie wyciągniętego języka gwoździem do brody, po uprzednim wybraniu gałek ocznych.
  322. Wbijanie całej siekiery w plecy.
  323. Okrutne opuszczanie krwi ofiarom i napełnienie balii ludzką krwią w klasztornej piwnicy o.o. Dominikanów w Podkamieniu.
  324. Wycięcie na czole znaku krzyża i obcinanie uszu i nosa.
  325. Zakłuwanie bagnetem i rozpalonymi prętami żelaznymi.
  326. Wyrwanie warkocza włosów i przekłuwanie bagnetem.
  327. Wbijanie dorosłych mężczyzn i kobiet na zaostrzone pale zakopane! w ziemi pionowo.
  328. Wbijanie w skroń gwoździa.
  329. Przywiązanie księdza wyznania rzymsko-katolickiego do drzewa i do połowy przerżnięcie piłą oraz nałożenie na głowę korony plecionej z drutu kolczastego. Ofiara służyła dziewczynom jako tarcza strzelnicza.
  330. Ukrzyżowanie na płotach – ogrodzeniach poprzez przybijanie rąk i nóg gwoździami.
  331. Zbiorowe gwałcenie kobiet, a następnie poddanie torturom takim jak: wycięcie języka, obcięcie piersi, zdzieranie pasów skóry.
  332. Związanie drutem kolczastym za nogi i przytroczenie do konia i ciągnięcie galopem po głazach kamiennych.
  333. Wieszanie na drzewie za obydwie ręce i podpalenie dolnych kończyn płomieniami ognia z rozpalonego pod drzewem ogniska.
  334. Przypalanie płomieniami świecy palców i dłoni, aż do utraty przytom­ności, po czym związanie i zastrzelenie.
  335. Bicie łańcuchem i maczugą z kolcami po całym ciele ofiary ułożonej na ławce, z przerwami na polewanie jej zimną wodą dla przywrócenia przytomności, po czym powieszenie na słupie.
  336. Krępowanie drutem kolczastym nóg i rąk oraz przez kilka dni pod­dawanie ofiar wymyślnym torturom, a jeszcze żyjących dobijanie sie­kierami.
  337. Gwałcenie siedemnastoletniej dziewczyny na oczach jej rodziców, po czym zamordowanie wszystkich.
  338. Wieszanie na „żurawiu” studni głębinowej.
  339. Kładzenie ofiary na gorącym blacie kuchni węglowej i nakładanie na nią brony, po której chodzono.
  340. Zadawanie ciosów nożem pod każde żebro, a gdy ofiara konała polewa­no zimną wodą z wiadra dla powrotu przytomności i ponowne zadawa­nie ciosów.
  341. Wrzucanie do klozetowego szamba żywych ofiar oraz bicie żelaznym narzędziem po głowie i wciskanie ich w głąb tego szamba.
  342. Podwieszanie pod pachy na drzewie w lesie i palenie pod ofiarą gałęzi chrustu.
  343. Wiązanie rąk drutem i zadawanie na całym ciele ran kłutych.
  344. Oskalpowanie – ściągnięcie skóry z głowy i twarzy – wraz z wybraniem oczu, obcięciem uszu, przecięciem krtani i wyciągnięciem przez nią ję­zyka.
  345. Obcięcie genitaliów, wydłubanie oczu i skłucie całego ciała cienkimi igłami.
  346. Porąbanie ośmiomiesięcznego dziecka na cztery części.
  347. Rozbieranie do naga, związywanie ofiary drutem kolczastym i wpycha­nie do przerębli pod lód rzeki.
  348. Przybicie bagnetem do stołu kilkumiesięcznego dziecka i włożenie mu do ust kawałka niedojedzonego kiszonego ogórka.
  349. Duszenie sznurem zakładanym na szyję i zabijanie ciosem noża w serce.
  350. Wyrywanie księżom wyznania rzymsko – katolickiego pulsujących serc z piersi, a niekiedy prezentowanie ich widzom i odliczanie na zegarku czasu trwanie agonii.
  351. Duszenie drutem kolczastym.
  352. Wypruwanie dzieciom wnętrzności i rozwieszanie jelit na ścianie w ja­kiś nieregularny sposób wraz z kartką wiszącą na gwoździu z napisem w ukraińskim języku: „Polska od morza do morza!”.
  353. Przybijanie dzieci do ściany z rozkrzyżowanymi rękami.
  354. Wyłamywanie dzieciom stawów rąk i nóg i przybicie martwego dziecka do stołu – na oczach dorosłych osób.
  355. Pozbawienie życia dwudziestoma dwoma i więcej ciosami noża.
  356. Przymocowanie tułowia do oparcia i rzucanie w nie nożami.
  357. Wiązanie – skuwanie rąk drutem kolczastym.
  358. Zadawanie śmiertelnych uderzeń łopatą.
  359. Przybijanie rąk do progu mieszkania.
  360. Przebijanie kołami dzieci na wylot.
  361. Wleczenie ciała po ziemi za nogi związane sznurem.
  362. Przybijanie małych dzieci dookoła grubego, przydrożnego drzewa, two­rząc w ten sposób tzw. „wianuszki”.

P.S. (JP) Dziękujemy ci Jarosławie Kaczyński że stałeś z nimi ramie w ramię na Majdanie i deklarowałeś współpracę z dziećmi i wnukami banderowskich katów.

***********************************

Przypisy w oryginale.

Książkę można nabyć u autora w Wydawnictwie Retro pod numerem tel: (81) 503 06 16

Autor Henryk Pająk

Autor Henryk Pająk

Za: WOLNA POLSKA