Z cyframi nie można dyskutować „matole” (każdy myślący wie do kogo te słowo się tyczy) więc zacznij coś robić dla dobra narodu, albo WON! Zwalniamy cię!
Współczynnik dzietności kobiet wynosi 1.3 na kobietę i stawia nas to na 208 miejscu na świecie. Spadek współczynnika dzietności poniżej 1.4 powoduje, że społeczeństwo takie skazane jest na wymarcie.
Mass-media w Polsce dziwnie działają. Przez większość roku wynajdują sztuczne problemy tzw. fakty medialne i na nich skupiają całą uwagę. Tylko po co? Ani jeden PT dziennikarz nie poruszył w debatach przedwyborczych poniższych tematów.
Jak Rząd odwraca uwagę to wiadomo, że coś chce ukryć. A co może Ukochany Rząd z umiłowanymi Przywódcami i Komisjami Sejmowymi do spraw specjalnych, chcieć w tej Zielonej Wyspie [nie w głowie] ukryć przed miłującym społeczeństwem [tak rzekomo wynika z rozmaitych prac biur dezinformacji zwanych Badaniami Opinii Społecznej]?
Wyjaśnia to chyba dokładnie i łopatologicznie raport CIA o Polsce: I tak w dziale “Ludzie i społeczeństwo” znajdujemy zaskakujące dane, daleko odbiegające od HURRRA OPTYMIZMU władzy.
Opis kraju wskazuje, że pod względem ludności zajmujemy 34 miejsce na świecie z 38.441.588 ludzi. Średnia wieku wynosi 38.5 lat z tym, że kobiety żyją przeciętnie o 4 lata dłużej od mężczyzn. Wydaje się, że to jest właśnie przyczyna zmasowanego ataku na ustawę emerytalną i chęć wydłużenia czasu pracy dla kobiet.
Niech umierają równo mężczyźni i kobiety.Schody zaczynają się przy następnych parametrach, np. przyrost naturalny w 2011 roku wynosił 0.062% i stawia nas to jako kraj, na 200 miejscu na świecie.Wskaźnik urodzeń wynosi 10.1/1000 mieszkańców [dane z 2011] i stawia nas to na 191 miejscu na świecie!!! Wskaźnik zgonów wynoszący 10.17/1000 mieszkańców [także w 2011] stawia nas na nieco lepszym bo 52 miejscu na świecie.
Ze wskaźnikiem migracji wynoszącym 0.47/1000 jesteśmy na 135 miejscu na świecie, co akurat jest dobrą pozycją, ale teraz zaczynają się jeszcze gorsze rzeczy. Współczynnik dzietności kobiet wynosi 1.3 na kobietę i stawia nas to na 208 miejscu na świecie. Spadek współczynnika dzietności poniżej 1.4 powoduje, że społeczeństwo takie skazane jest na wymarcie. Nie będzie miało siły rozwoju.
Można przyjąć z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy, była reforma Balcerowicza- Sachsa [lub odwrotnie] przeprowadzona w 1990 roku. Reforma ta zmniejszyła wydatki na służbę zdrowia z 10.5% w stanie wojennym do oficjalnie 7.1% PKB w 2009 roku. Rzeczywiste wydatki są jeszcze mniejsze, albowiem jak podała to Medycyna Praktyczna, kolejki na leczenie osiągają 433 dni.
http://www.mp.pl/kurier/?aid=62741
http://prawo.mp.pl/wywiady/show.html?id=62286
http://www.mp.pl/kurier/?aid=62599
Co ciekawe, z gęstością łóżek – 6.62 na 1000 mieszkańców plasujemy się na 16 miejscu na świecie. Innymi słowy kolejki na leczenie nie są spowodowane brakiem łóżek czy szpitali, ale limitowaniem procedur przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Czyli celowym działaniem!
Wiąże się to bezpośrednio z wydatkami na edukację wynoszącymi 4.9% PKB, co stawia nas na 65 miejscu na świecie. Ale kolejne reformy edukacji od 1990 roku spowodowały, że większość młodzieży kończy naukę w 15 roku życia.
Ciekawe czy PT przyszli Posłowie o tym wiedzą? A może by tak kursy organizować?
dr Jerzy Jaśkowski
NA EMERYTURZE SZYBKO UMRZESZ!!
Krzysztof Feusette z „Uważam Rze” dokonał porównania dostępnych na stronie internetowej Platformy Obywatelskiej danych dotyczących wieku emerytalnego mieszkańców Unii Europejskiej po planowanych w ich krajach zmianach z informacjami o średniej długości życia mężczyzn w Europie na podstawie „The World Factbook”. Poniżej wyniki tego ciekawego zestawienia:
-
Francuz osiągnie wiek emerytalny mając 62 lata, statystycznie dożyje wieku 77 lat, tak więc na emeryturze spędzi 15 lat.
-
Szwed osiągnie wiek emerytalny mając 65 lat, statystycznie dożyje wieku 78 lat, tak więc na emeryturze spędzi 13 lat.
-
Holender osiągnie wiek emerytalny mając 67 lat, statystycznie dożyje wieku 79 lat, tak więc na emeryturze spędzi 12 lat.
-
Hiszpan osiągnie wiek emerytalny mając 67 lat, statystycznie dożyje wieku 79 lat, tak więc na emeryturze spędzi 12 lat.
-
Grek osiągnie wiek emerytalny mając 65 lat, statystycznie dożyje wieku 77 lat, tak więc na emeryturze spędzi 12 lat.
-
Maltańczyk osiągnie wiek emerytalny mając 65 lat, statystycznie dożyje wieku 77 lat, tak więc na emeryturze spędzi 12 lat.
-
Austriak osiągnie wiek emerytalny mając 65 lat, statystycznie dożyje wieku 76 lat, tak więc na emeryturze spędzi 11 lat.
-
Niemiec osiągnie wiek emerytalny mając 67 lat, statystycznie dożyje wieku 77 lat, tak więc na emeryturze spędzi 10 lat.
-
Anglik osiągnie wiek emerytalny mając 66 lat, statystycznie dożyje wieku 76 lat, tak więc na emeryturze spędzi 10 lat.
-
Fin osiągnie wiek emerytalny mając 65 lat, statystycznie dożyje wieku 75 lat, tak więc na emeryturze spędzi 10 lat.
-
Portugalczyk osiągnie wiek emerytalny mając 65 lat, statystycznie dożyje wieku 75 lat, tak więc na emeryturze spędzi 10 lat.
-
Włoch osiągnie wiek emerytalny mając 70 lat, statystycznie dożyje wieku 79 lat, tak więc na emeryturze spędzi 9 lat.
-
Duńczyk osiągnie wiek emerytalny mając 67 lat, statystycznie dożyje wieku 76 lat, tak więc na emeryturze spędzi 9 lat.
-
Słowak osiągnie wiek emerytalny mając 62 lata, statystycznie dożyje wieku 71 lat, tak więc na emeryturze spędzi 9 lat.
-
Rumun osiągnie wiek emerytalny mając 65 lat, statystycznie dożyje wieku 70 lat, tak więc na emeryturze spędzi 5 lat.
-
Estończyk osiągnie wiek emerytalny mając 65 lat, statystycznie dożyje wieku 70 lat, tak więc na emeryturze spędzi 5 lat.
-
Bułgar osiągnie wiek emerytalny mając 67 lat, statystycznie dożyje wieku 71 lat, tak więc na emeryturze spędzi 4 lata.
-
Polak osiągnie wiek emerytalny mając 67 lat, statystycznie dożyje wieku 71 lat, tak więc na emeryturze spędzi 4 lata.
Jak widać w powyższym zestawieniu problemem nie jest to, że statystyczny Polak ma pracować w swoim życiu o 2 lata dłużej. Problemem jest to, że jak już skończy pracować to na zasłużonej emeryturze spędzi raptem 4 lata i umrze. Ktoś może zarzucić, że powyższe zestawienie nie ujmuje faktu, że średnia długość życia Polaków będzie się z biegiem lat prawdopodobnie wydłużała. Okej. Zgadzam się z tym.
Warto jednak zauważyć, że skoro średnia długość życia będzie się wydłużała, to i – w konsekwencji – wolumen pobierających świadczenia emerytów także ulegnie powiększeniu. Powstaje w tym momencie pytanie: kto ich będzie utrzymywał skoro Polska w ciągu najbliższych kilkunastu lat wyludni się całkowicie z osób młodych i zdolnych do pracy (nasze społeczeństwo już niebawem ma liczyć ok. 30 mln osób, z czego zdecydowaną większość będą stanowić ludzie w podeszłym wieku). Jaka wówczas będzie recepta? Oczywiście będzie można po raz kolejny podnieść wiek emerytalny z 67 na – powiedzmy – 70, albo nawet 75 lat. W takim przypadku nic nie da to, że statystyczny Polak będzie żył o 8 lat dłużej niż teraz. Na emeryturze i tak spędzi jedynie 4 lata.
Skoro istota problemu emerytalnego tkwi w demografii, może warto by było poszukać systemowego rozwiązania zachęcającego Polaków do zakładania wielodzietnych rodzin? Może warto by było pomyśleć nad ulgami podatkowymi, które w uprzywilejowanej pozycji stawiałyby osoby posiadające dzieci? Taka opcja wydaje się być oczywista, tym bardziej dziwna jest postawa rządu i establishmentu, które nie podejmują jakichkolwiek działań zmierzających do wdrożenia realnej polityki prorodzinnej w naszym kraju. Warto pamiętać, że tylko taka polityka może uchronić Polskę przed emerytalno-demograficzną katastrofą.
Źródło informacji i cytatów:
– Felieton Krzysztofa Feusette pt.: „Cztery lata i pogrzeb” opublikowany w tygodniku „Uważam Rze”, nr 14(61)/2012, s. 9