Nie, to nie jest cytat z kolejnego filmu Pasikowskiego, czy też z komiksu o Szopenie propagowanego w Niemczech przez polskie MSZ. Tymi słowy zwrócił się do ks. Małkowskiego, jego przełożony, proboszcz parafii na Wólce Węglowej w Warszawie, p.w. św.Ignacego Loyoli.
Czym sobie zasłużył ks. Małkowski na takie traktowanie? Otóż ten kapłan został mianowany na jednego z prelegentów Kongresu “Dla społecznego panowania Chrystusa Króla”.
Ja nie będę opisywał tej hańbiącej przełożonego ks. Małkowskiego sytuacji, gdyż szczegółowo wyczerpał w swoim artykule ten temat Wojciech Sumliński, a zainteresowanych tym materiałem odsyłam tutaj: “Zniszczyć księdza Małkowskiego!”
Można przy tej okazji zapytać, co się dzieje z polskim kościołem? Dlaczego pasterzy formatu ks. Małkowskiego, czy ks. Natanka zwalcza już nie tylko postkomunistyczny system panujący w naszym kraju, ale także sam Kościół.
Wydaje mi się, że nie tylko ja zadaję takie pytania.
Uważam, iż przyczynę takiego stanu rzeczy można zdefiniować stwierdzeniem, że: Jakie stado, tacy pasterze.
Dzisiaj nie ma już owiec. Po pastwiskach hulaja jedynie barany w sensie stricte, nie posiadające instynktu samozachowawczego, który zupełnie utraciły spożywając paszę z logo na worku – Made in Gender.
Ideologia gender wraz z ideologią totalnej tolerancji czyni dzisiaj tak ogromne spustoszenie w świadomości ludzi, że ci ludzie stają się wspomnianymi baranami, dążącymi usilnie ku swojej cywilizacyjnej, baraniej zagładzie.
Często w ostatnim czasie możemy przeczytać w mediach o tym, że chrześcijanie są prześladowani w krajach muzułmańskich i że na tle religijnym giną tysiące chrześcijan na całym świecie. Zastanawiam się, czyja postawa wobec tych chrześcijan jest gorsza, czy ta owych muzułmanów, kierujących się pobudkami religijnymi, czy ta polskich purpuratów, którzy swoją postawą przypominają raczej celebrytów, a nie kapłanów i weźmy tu jako przykład takiego kogoś jak “kardynał” Nycz. Użyłem tu cudzysłowu, bowiem moim zdaniem Nycz ma z kardynałem, czy z kapłanem tyle wspólnego, co taki Tusk z premierem np.
Czyim pasterzem jest i kogo Nycz wypasa na salonach, to nikomu chyba mówić nie trzeba.
Przy okazji pogrzebu Jaruzelskiego ten sam Nycz oznajmia mi, że “Chrystus umarł także za niego” i sądzę, że gdyby w dniu pogrzebu generała Nycz dysponował uprawnieniami papieskimi, to mielibyśmy kolejną beatyfikację.
Postawa takich Nyczów, Dziwiszów, a także innych hierarchów, jest przyczyną, że jakiś proboszczyna z Wólki Węglowej traktuje jednego z ostatnich sprawiedliwych w kraju nad Vistulą jak szmatę.
Duże znaczenie w tej kwestii ma postawa samych wiernych, bo ilu z nas upomni się o honor dla ks. Małkowskiego i o należny mu szacunek?
Upadek moralny współczesnego człowieka doprowadzi nas w ślepy zaułek.
Nadzieją jest to, że w ostatnim czasie w Europie można zauważyć nasilanie się konserwatywnego myślenia, które rokuje na przyszłość. No ale my także musimy się wybudzić z tolerancyjnego snu.