„Nie jestem rusofilem (podkreślam to stanowczo), ale w tym miejscu doskonale rozumiem Putina – to są faszyści. I Putin ma w zupełności rację – z nimi trzeba walczyć, bo Europę z ich przyczyny ogarnie pożoga. To jakiś okrutny chichot historii, że ja przyznaję rację Putinowi i Rosjanom – ale w tej sytuacji nie widzę innego wyjścia”.
Na jednej z nich [fotografii] widzimy rezuna z tzw. batalionu AZOW (z karabinkiem AK-74 z podczepionym granatnikiem). To banda przestępców, którzy tylko przyjęli nazwę batalion. Przypominam nieśmiało, że takie nazewnictwo jest zarezerwowane dla wojska, a nie dla bandytów. Trzeba sobie w tym momencie powiedzieć jasno, że w rejonie działania tegoż batalionu AZOW stwierdzono oznaki działalności przestępczej – przestępstw wojennych popełnionych na ludności cywilnej. Jeśli ktoś przypadkiem nie dostrzega pewnej zależności wskażę tylko, że UPA odnosiła wielkie „sukcesy militarne” w „walce” z ludnością cywilną.
Wielokrotnie wspominano o takiej jednostce jak 14. Waffen-Grenadier-Division der SS („Galizien” – galizische Nr. 1). Pragnę tylko przypomnieć, że wskazana dywizja należała do SS, a ta organizacja została uznana przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze (jako jedną z czterech organizacji powołanych przez Hitlera – NSDAP, SS, SD, Gestapo) za organizację przestępczą. Na kolejnych zdjęciach widzimy symbole: swastyki, runy SS. Wskazuje to jednoznacznie, z kim identyfikują się noszący te znaki.
Może jeszcze garść informacji o wspomnianej dywizji „Galizien” (sami Ukraińcy nazywali ją „Hałyczyna”). Kilka dat z historii tej formacji:
– początek formowania dywizji – 28.04.1943 r.
– początek przerzutu dywizji na front wschodni – 28.06.1944 r.
– ostateczna likwidacja kotła pod Brodami – 22.07.1944 r.
Ogólny czas między skrajnymi datami – 451 dni.
Czas od formowania do rozpoczęcia przerzutu na front – 427 dni (tj. 95% – czas ten to szkolenie na poligonach i „akcje bojowe” przeciwko polskim wsiom – szczególnie od lutego 1944).
Walki z regularnym wojskiem (z Armią Czerwoną) – 24 dni (tj. 5%).
Myślę, że są to bardzo czytelne dane. Dopóki „walczyli” na zapleczu z ludnością cywilną – „sukcesy” były „błyskotliwe”. Wieś Borów i okoliczne wsie spacyfikowali nawet z użyciem broni pancernej (w dywizji była Waffen-Panzerjager-Kompanie 14 – kompania niszczycieli czołgów posiadająca działa pancerne). Na przykładzie Majdanu Starego możemy sobie uzmysłowić z kim „bohatersko walczyli” heroje z SS-Galizien: z ogólnej liczby 65 ofiar, 28 to kobiety (43%), a 15 – dzieci (23%). I niech nikt nie myśli, że pozostałe 34% to uzbrojeni młodzi mężczyźni – po pierwsze praktycznie nieuzbrojeni, po drugie – część z nich to ludzie starsi.
Jak heroje z „Hałyczyny” stanęli przeciwko regularnemu wojsku – sukcesy się skończyły i z dywizji zostały nędzne resztki (to co się przebiło z kotła to około 6% stanu etatowego). Ale co ciekawe – ochotników-zwyrodnialców było na tyle dużo (nawet po spektakularnej klęsce – około 7 tys. przeszkolonych rezunów czekało już jako uzupełnienie w Neuhammer am Queis [Świętoszów]), że dywizję odtworzono (osiągnęła stan około 11 500 – czyli około 90% etatu). Jednak do walk z wojskiem regularnym już jej starano się nie używać – wykazywała „bohaterstwo” w walkach z partyzantami na Słowacji.
Nie jestem rusofilem (podkreślam to stanowczo), ale w tym miejscu doskonale rozumiem Putina – to są faszyści. I Putin ma w zupełności rację – z nimi trzeba walczyć, bo Europę z ich przyczyny ogarnie pożoga. To jakiś okrutny chichot historii, że ja przyznaję rację Putinowi i Rosjanom – ale w tej sytuacji nie widzę innego wyjścia.
I na zakończenie wskażę jeszcze jeden element. Ci ludzie mają na głowach polskie hełmy. Tak, polskie – choć bardzo podobne do amerykańskich. Wyprodukowane w Polsce i całkiem legalnie im dostarczone. Doszło więc do tego, że wyroby polskiego przemysłu zbrojeniowego noszą faszystowskie znaki (gdy w latach 50-tych robotnicy z Łabęd zorientowali się, że partia czołgów T-34 jest przeznaczona dla NRD – odmówili pracy).
Czy o to chodziło naszym rządzącym (tak ich będę nazywał, bo nazwa politycy im nie przysługuje – by być politykiem trzeba mieć odpowiednie wykształcenie, a przede wszystkim rozum)?
dr Krzysztof M. GAJ
ppłk br.panc.
Isakowicz.pl
Polski Faszyzm.
W tzw. III RP państwie zgodnie z odczuciami potwierdzone ironicznie przez ministra
POpapraniców Polska to atrapa.
Nie ma wolności jest terror sankcjonujący pączkującą w Internecie Komunę, bojówki lewacki cacy.
Prawa człowieka są na zasadzie, mafijne przekręty są nietykalne.
Tolerancji pod tytułem kto nie jest z nami ten faszysta, antysemita.
Strony internetowe nie popierające okupacji IV Rzeszy niemieckiej są likwidowane.
Konstytucja to broszurka wyrzucona do kosza, zbędny balast.
Jednym z większych przestępstw to mówienie o rodzinie, tradycji narodowych.
Poprawność historii jest zakazana, taka lektura jak Pan Tadeusz skreślona z lektur.
Co dziwne w PRLu była obowiązkowa, nadto musieliśmy kuci potężne fragmenty.
Czymże jest Konstytucja w tym zapomnianego przez bogów kraju.
Art. 13.
Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w
swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i
komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza
nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy
lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa.
Art. 14.
Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu.
Bogusław Maśliński
Adminie
Zaopatrz się w książki Albina Siwaka „Bez Strachu” – są cztery tomy, właśnie w ostatnim czwartym tomie pt „chciałbym dożyć takich dni” opisana jest cała sytuacja związana z oddaniem Polsce przez upadający ZSRR Kresów Wschodnich, żydzi polscy obradowali w mieszkaniu żyda Michała Boniego i tam podjęli decyzje o nie przyjęciu od ZSRR Kresów ponieważ w przyszłości to wykorzystają przeciwko Rosji. Każdy tom to niedostępna nigdzie wiedza dla zwykłego obywatela państwa polskiego, kupiłem osobiście wszystkie tomy od Siwaka i przeczytałem w tydzień czasu, serdecznie polecam i pozdrawiam.
Odnośnie Kresów Wschodnich: W 1989 r. Michaił Gorbaczow zaproponował na spotkaniu w Moskwie gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu zwrot Ziem Wschodnich w dwóch wersjach. Pierwsza: zwrot Wilna, Lwowa i Krzemieńca; Druga – okręg grodzieński z puszczą białowieską i dawne woj. Lwowskie z zagłębiem naftowym. Powodem tej propozycji było unieważnienie umów jałtańskich i chęć wzajemnego zrzeczenia się roszczeń o odszkodowania. Wkrótce gen. Jaruzelski przyjął propozycje Gorbaczowa w imieniu Polski. Kiedy sprawa dotarła do Warszawy, panowie Geremek, Michnik, Kuroń i Mazowiecki pojechali w pośpiechu do Moskwy i prawie na klęczkach wybłagali Gorbaczowa, aby tego nie czynił. Jakich wpływów użyli nikt nie wie, w końcu Gorbaczow przystal na ich prośby. Konsul generalny ZSRR w Krakowie p. Serdaczuk mówił o tym w obecności prof. Edwarda Prusa. Również potwierdził to poseł z Litwy do sejmu ZSRR Jan Ciechanowicz w rozmowie ze Stanisławem Sadowskim z Toronto. Podała to również prasa nowojorska. Opublikowano to w Podstawach Narodowych Nr 4 (2) 2006 r.
Ścierwojady Geremek, Michnik, Kuroń i Mazowiecki powinni wisieć za zdradę, ale są obcym narodem i zdrada ich nie dotyczy bo ciągle pracowali dla obcych.
Dwóch już nie ma więc uszli karze, ale mam nadzieję że Polacy się przebudzą z tego Matrixa i wyrzucą z kart historii tych szakali i odbiorą dane im nagrody i wyróżnienia.