Zwiastun ze spotkania na którym trzy godziny zleciały jak kwadrans. Jeżeli Grzegorz Braun mówi co myśli to w wielu punktach myślimy podobnie i dziękuje mu za te słowa lecz będę czekał na czyny. Na spotkaniu padł apel by zbierać podpisy dla Grzegorza Brauna, ale nie tylko bo równolegle możemy zbierać podpisy na listach Mariana Kowalskiego i Jacka Wilka.
Zachęcam do oglądania całości relacji którą będę w odcinkach wrzucał na kanał Youtube.

Listy z poparciem Grzegorza Brauna można pobrać ze strony http://grzegorzbraun.pl/
lub bezpośrednio tu – Lista poparcia dla Grzegorza Brauna

Pierwsza część spotkania z Grzegorzem Braunem

druga część spotkania z Grzegorzem Braunem

trzecia część spotkania z Grzegorzem Braunem

czwarta część spotkania z Grzegorzem Braunem

Wywiad z Grzegorzem Braunem, którego całość można przeczytać na Stronie Mirosława Dakowskiego:

Czy istnieje potrzeba zmiany ordynacji wyborczych w wyborach parlamentarnych i samorządowych?

W interesie publicznym leży przede wszystkim ograniczenie kosztów całego aparatu – a więc przede wszystkim radykalne zmniejszenie liczby reprezentantów wybieranych na każdym szczeblu. Ordynacje – tylko większościowe. Okręgi – tylko jednomandatowe. Nie widzę przeszkód, by na szczeblu gminnym ludzie sami decydowali, ilu radnych zamierzają utrzymywać

W momencie załamania układu wewnętrznego i przy korzystnym zbiegu koniunktury międzynarodowej konieczne mechanizmy, które pozwolą bezpiecznie przeprowadzić państwo przez okres zamętu do nowej, a w istocie najbardziej tradycyjnej formy ustrojowej. Podstawowym narzędziem asekuracji prawnej na nadchodzącą, a bliską już niełatwą przyszłość, powinno stać się jak najszybsze wpisanie w nową Konstytucję RP możliwości powołania Rady Regencyjnej. Celem – autorytaryzm uświęcony, tj. katolicka monarchia.

 

Czy państwo powinno tak jak do tej pory ingerować we wszystkie dziedziny życia Polaków, czy może państwo powinno ograniczyć swoje kompetencje do kilku najważniejszych dziedzin? Kryterium prawowitości i sprawności ustroju jest konsekwencja i efektywność działania państwa w obronie Wiary, rodziny i własności.

Do istoty państwowości należą: Wojsko, policja, sądy i centralny aparat fiskalny, który umożliwia działanie tych trzech pierwszych przy ograniczonej do minimum administracji centralnej. Wszystko inne niechaj będzie zależne od uznania władz gminnych i regionalnych – i od fantazji przedsiębiorczych Polaków. Wojsko zapewnia bezpieczeństwo od agresora zewnętrznego. Policja – bezpieczeństwo od napastnika wewnętrznego, tj. po prostu rodzimego bandyty, czy złodzieja. Sądy – rozstrzygają konflikty między nami i bezwzględnie karzą wszelkie zamachy na nasze życie, zdrowie i nasze tradycje.

W sferze gospodarczej państwo ma jasną misję: stać na straży wolnej konkurencji, zapewniać każdemu równe możliwości wstępu na rynki wszelkich dóbr, surowców i usług, a także bezwzględnie tropić i tępić wszelkie zmowy kartelowe. Wyjątki od zasady nieangażowania się władzy w przedsięwzięcia natury gospodarczej zaakceptować można jedynie tam, gdzie daje się to uzasadnić względami obronności państwa, a więc tam, gdzie w grę wchodzą sprawy objęte tajemnica wojskową. W sferze podatków działa, jak wiadomo, zasada: im mniej, tym więcej. Im podatki niższe i prostsze, tym rzadziej unikane. Cały system fiskalny musi zostać radykalnie uproszczony i odchudzony. Punktem wyjścia do wszelkich rozważań powinien być podatek pogłówny.

 

Jaki powinien być model lecznictwa?

Należy powstrzymać proces wciągania kolejnych pokoleń do tej piramidy finansowej, jaką jest system obowiązkowych ubezpieczeń i składek emerytalnych. Punktem wyjścia do dalszej reformy i powrotu do normalności w tej dziedzinie powinno być ubruttowienie wypłat – z przeniesieniem powinności opłacania ZUS z pracodawcy na pracobiorcę już po odebraniu całej pensji. Wszystkie biurokratyczne atrapy: urzędy pracy, ośrodki opieki społecznej, a przede wszystkim system przymusowych ubezpieczeń społecznych – doskonale ilustrują tezę, że socjalizm, to system, w którym bez końca walczy się z problemami, które sam system generuje. Docelowo nie ma dla nich miejsca w normalnym państwie polskim. Kluczem do rozwiązania wielu realnych problemów i przyspieszenia sanacji państwa będzie właśnie w pierwszym rzędzie zwrócenie Polakom wolności dysponowania własnymi, ciężko zapracowanymi pieniędzmi.

 

Czy należy odebrać przywileje emerytalne wszystkim byłym pracownikom aparatu represji, władzy i propagandy reżimu komunistycznego?

Tak jest. To członkowie przestępczych organizacji, aparatu sowieckiej władzy i propagandy w Polsce: funkcjonariusze KPP, PPR i PZPR, kadra oficerska LWP, funkcjonariusze bezpieki wojskowej oraz UB/SB, funkcyjni redaktorzy i producenci prasy, radia i telewizji w PRL.

 

Jak powinno wyglądać rozliczenie się z dziedzictwem reżimu komunistycznego?

Nie ma powodu, by silić się na oryginalność – po prostu: „Norymberga” dla komunistów. Ustawa dekomunizacyjna. Oświata: System centralnego moderowania procesów edukacyjnych zawsze stwarza możliwość dezinformacji i deprawacji na totalną skalę – dziś służy propagandzie marksizmu kulturowego (tzw. poprawności politycznej), dezinformacji (przykład: brednia globalnego ocieplenia) i deprawacji (przykład: akcja „genderyzacji”). Czas na powrót do normalności – wedle programu: KOŚCIÓŁ – SZKOŁA –STRZELNICA (koniecznie z zachowaniem tej właśnie hierarchii spraw).

Bilans akcesji do Eurokołchozu jest dla Polski miażdżąco negatywny. A do tego bilansu wchodzi wszak również totalne skorumpowanie polskiej administracji przez system dopłat – za cenę, owszem, rosnącego zadłużenia. Jedyny akcent optymistyczny to fakt, że łebscy Polacy potrafili i tę okazję nieźle wykorzystać.

 

Jak usprawnić pracę sądownictwa?

Być może przez dywersyfikację i uruchomienie konkurencji – tj. np. przez otwarcie możliwości wyboru sądu, przed jakim chcę stawać. Ale przede wszystkim ważna jest wola polityczna, jaką w sprawie weryfikacji kadr sędziowskich i prokuratorskich przejawić powinna właśnie głowa państwa. Jeśli suwerenne państwo polskie ma istnieć – do kodeksu karnego musi wrócić kara główna dla zbrodniarzy: rozmyślnych morderców, zdrajców stanu, szpiegów i dezerterów w obliczu wroga.

 

Czy należy zakazać wszelkich form aborcji?

Tak jest. Żadnego alibi, ani furtki prawnej dla tolerowania działalności i propagandy przemysłu aborcyjnego w Polsce, ani zresztą nigdzie indziej nie znajduję.

 

Czy procedury in vitro powinny być zabronione, legalne, czy legalne i finansowane przez państwo?

Propaganda i przemysł in vitro, to nic innego, jak próba wprowadzenia legalizacji aborcji tylnymi drzwiami. Bowiem jeśli selekcja zarodków na szkle laboratoryjnym jest prawnie akceptowana – to przeciwstawianie się aborcji eugenicznej traci logiczne podstawy. Dlatego: moje stanowcze „nie” w tej sprawie. Szczególnie ohydne jest angażowanie w ten proceder ogółu podatników jako przymusowych fundatorów. Dziejowe wyzwanie: odbudować polską bankowość. Już bez tych bredni, że niby „kapitał nie ma narodowości”.

 

Czy należy zlikwidować publiczne media i zaprzestać poboru abonamentu?

Należy, jak we wszystkich sprawach, nazywać rzeczy po imieniu. Te media nie są „publiczne”, tylko zawsze i niezmiennie reżimowe. „Abonament” jest po prostu kolejnym podatkiem – tak niewinnie nazwanym dla zmylenia przeciwnika, czyli nas.

 

Czy Polska powinna wspierać na forum międzynarodowym interesy społeczności żydowskiej, Izraela, i imperialną politykę USA? Z jakimi krajami Polska powinna współpracować na forum międzynarodowym?

Obawiam się, że Imperium amerykańskie nie włącza polskiej suwerenności do agendy swojej racji stanu. Najbardziej niezłomny stały sojusz powinien nas wiązać z Watykanem, ma się rozumieć. Z jakimi stolicami należy pilnie ożywić kontakty? W pierwszym rzędzie: z Mińskiem, z Ankarą, z Oslo i Sztokholmem. O Pekinie nie zapominając.

 

Jak powinno się oceniać takie formacje polityczne jak Kongres Nowej Prawicy czy Ruch Narodowy? Czy możliwa jest współpraca?

Ma się rozumieć, nie tylko możliwa, ale narzucająca się w sposób oczywisty. Punktów stycznych, lub wręcz tożsamych w samym tym wywiadzie znajdzie się chyba cały szereg.

 

Jakie inne kwestie są dla Polski i Polaków ważne?

Nie dopuścić do dalszego uszczuplenia suwerenności państwa, majętności i wolności Polaków. Dbać o bezpieczeństwo Wiary katolickiej, jako generatora cywilizacji; o bezpieczeństwo rodziny – jako podstawy życia narodu; o prawo własności – jako rękojmię nie tylko wolności gospodarczej, ale wszelkiej wolności w ogóle, także politycznej.

 

Źródło: http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=14919&Itemid=119

 

Grzegorz Braun jest kandydatem pro-watykańskim; być może nawet pro-jezuickim. W jednym z wywiadów, skądinąd słusznie, potępiał założenie Komisji Edukacji Narodowej, między innymi, z powodu jednoczesnej grabieży majątków jezuickich i odebrania szkolnictwa z rąk Jezuitów. W każdym wypadku jednak, ujednolicenie szkolnictwa przynosi zagrożenie szeroko rozpowszechnionej indoktrynacji, tym bardziej niebezpiecznej, im większy jej zasięg. Bez znaczenia jest, pod jakim sztandarem się ona odbywa, bo wszyscy jesteśmy tylko istotami ludzkimi, z właściwymi sobie przywarami i słabościami; również Jezuici, którzy nie cieszą się najlepszą opinią. Niemniej jednak, porównując postulaty Brauna z obietnicami Dudy, które w żaden sposób nie naruszają polskiej pseudo demokracji, Braun jawi się jako kandydat bardziej ukierunkowany na przeobrażenie dotychczasowych układów, które doprowadziły do grabieży i niemal całkowitej wyprzedaży Polski. Obietnice Dudy o reindustrializacji państwa, dbałości o rodzinę, emerytów i zlikwidowania emigracji zarobkowej, bez zasadniczych zmian w bankowości, systemie podatkowym i polityce zagranicznej Polski i wreszcie bez dekomunizacji, są i pozostaną li tylko czczymi obietnicami. Nawiasem mówiąc, kampania Dudy jako żywo przypomina kampanię wyborczą Obamy: młody, energiczny kandydat, z miło uśmiechającą się żoną i ślicznymi córeczkami, który obiecuje zasadnicze zmiany. Co się zmieniło – doskonale wiemy: dekoracja i nazwa partii; program i kierunek działania pozostał ten sam, przynosząc jeszcze większe spustoszenie niż działalność znienawidzonego poprzednika Baracka Husseina Obamy. Obama mówił: „Yes, we can”; dosłownie to samo powtarza Duda: „Możemy” (odbudować przemysł). Oczywiście, że możemy. Polacy są wspaniałym narodem, pracowitym, inteligentnym i zaradnym. Aby odbudowa mogła nastąpić, muszą jednak wpierw zajść odpowiednie warunki, o których Duda nawet nie wspomniał w swoim exposé. Mieliśmy już obietnice Japonii i obietnice Irlandii; teraz mamy obietnice Polski. Reasumując: mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale, gdybym miała wybierać prezydenta Polski pomiędzy kandydatami Andrzejem Dudą i Grzegorzem Braunem, zdecydowanie wybrałabym Grzegorza Brauna.