Dlaczego młoda dziewczyna siedzi zamknięta w więzieniu, a lewackie elementy robiące dużo gorsze rzeczy dla policjantów, chodzą na wolności i dalej plują na władzę i policję. Dalej robią burdy na ulicach i nie mają za to żadnej kary.
Dlaczego jesteśmy podzieleni na tych gorszych i tych lepszych co to siebie nazywali elitą lub kastą?
Protestujemy przeciwko takiej niesprawiedliwości. Protestujemy przeciwko takim sądom. Protestujemy przeciwko takim pseudo policjantom, oni wszyscy powinni być wyrzuceni na zbitą mordę za antypolskie działania.
Niegodni są wykonywania swojego zawodu, lub jak ten policjant, sierżant K. niegodny jest noszenia munduru polskiego policjanta.
Prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw i się okaże, że kłamał on, jego kolega z pracy, bo są filmy nakręcone smartfonami.
Czas pogonić to kastę, czas wymienić elity w tym kraju. Już wystarczająco dużo zepsuli, już wystarczająco dużo zniszczyli! Polski praktycznie już nie ma więc wzięli się teraz za nas, za obywateli którzy jeszcze chcą Polskę odbudować, którzy jeszcze próbują dźwignąć ją z kolan!
Basiu trzymaj się jesteśmy z tobą i apelujemy do ministra Ziobro żeby w końcu pokazał swoją polską twarz (jeżeli ją ma) i przyspieszył twoje uwolnienie.
W Białymstoku i Olmontach uczczono ofiary powojennych zbrodni komunistycznych.
Upamiętnienie ofiar ekshumowanych w Olmontach odbyło się na Cmentarzu Wojskowym.
Zapraszam na relację z tego wydarzenia.
Można otwarcie powiedzieć że, aresztowanie Basi Poleszczuk to najgłośniejsza sprawa ostatnich dni. Młoda dziewczyna która dotychczas nigdy nie była karana, nie miała żadnego wyroku, a została potraktowana jak pospolity przestępca złapany przez tajniaków prosto z ulicy do cywilnego samochodu. Aresztowano ją i zamknięto na cztery miesiące do więzienia, ale co ciekawe osoba skazana w tej samej sprawie, która otrzymała rok bezwzględnej odsiadki, dostała zamianę na tak zwaną obrączkę i od dawna odbywa karę w domowych pieleszach. Komuś bardzo zależało, by tak potraktować niewinną młodą dziewczynę, i zamknąć ją w kryminale, bo jej przeszłość i patriotyczne nastawienie mocno dokucza obecnym władzom Hajnówki. To ona jest współorganizatorką Hajnowskiego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Continue reading „Czy Basia Poleszczuk jest wykorzystywana w prowokacji służb III RP?”→
Trwa wyłuskiwanie patriotów i nękanie przez władze.
Jeszcze nikt w sądzie z policjantem nie wygrał. Przekonała się o tym Basia Poleszuk, która właśnie na cztery miesiące trafiła do białostockiego więzienia. Dlaczego?
Basia to patriotka, którą los związał z „czerwoną” Hajnówką. Wraz z rodziną była organizatorem patriotycznych marszów. Czciła pamięć Żołnierzy Wyklętych, o czym świadczą choćby poświęcone im piękne grafiki. Liderka środowisk narodowych jest wciąż na celowniku władz i policji. Nie są jej obce 48-godzinne „dołki”, przeszukiwania w domu, legitymowanie… Pęcznieją policyjne kartoteki. Atakuje „Gazeta Wyrodna”. Teraz mają powód do radości, bo dziewczyna została skazana za rzekomą napaść na policjanta. Nie ukrywała się, jednak nieoznakowany samochód zatrzymał się, a funkcjonariusze poinformowali ją o poszukiwaniu listem gończym. Za niekaraną wcześniej Basią zatrzasnęła się więzienna brama. Powodów do radości nie brak „poszkodowanemu” policjantowi. Oprócz zasądzonych kar pozbawienia wolności uczestnicy zajść w Białowieży wpłacą na jego konto spore sumy: „… sąd na oskarżonych nałożył obowiązek wypłaty zadośćuczynienia pokrzywdzonym. Barbara P. musi wypłacić podrapanemu policjantowi tysiąc złotych, jej mama 300 zł. Daniel N. i Damian M. obrażanemu policjantowi muszą zapłacić po 500 zł. A Mateusz G. uderzonemu funkcjonariuszowi – 10 tys. zł.” W uzasadnieniu wyroku nie ma mowy o brutalności policji ani o użytych środkach…
Cóż można dodać? Polska milczy. Co mają do powiedzenia Ziobro czy Jaki? Nic. Bo już po wyborach. Brak politycznej interwencji czy komunikatu ze strony władzy, że sprawę monitoruje. A Basia wpisana do rejestru skazanych stała się kryminalistką! Najbliższe święta Bożego Narodzenia spędzi w celi. Nie może zostać sama! Potrzebna jej pomoc prawna i nasze zainteresowanie! Młyny niesprawiedliwości pracują, a awantura o Basię trwa. Basiu, żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sama… Naród wystawi zdrajcom bolesny rachunek!
12 listopada 2018 o godz. 12:00 robimy protest pod Ministerstwem Sprawiedliwości w Warszawie i kolejny protest 16 listopada o godzinie 15:00 pod sądem w Hajnówce . Prosimy o przybycie jak największej liczby ludzi.
Link do wydarzenia na Facebooku.
https://www.facebook.com/events/1936124323142097/
O przestępstwach żydowskich w II Rzeczypospolitej i obecnych planach wobec Polski czyli kto ma płacić za holocaust
Wydawnictwo OJCZYZNA
Warszawa 1994
Rozdział 1: Pranie Mózgów
Jest bardzo pilna potrzeba aby uświadomić polskiemu społeczeństwu, zwłaszcza młodemu pokoleniu, oszukaństwa praktykowanego na wielką skalę w tysiącach artykułów publicystycznych, książek oraz filmów zarówno amerykańskich jak i polskich, gdzie przedstawia się Żydów jako osoby wyłącznie szlachetne i tragiczne. Natomiast Polaków przedstawia się jako ich nieprzejednanych wrogów, nikczemnych zawistników, którzy za okazane im dobro (ciekawe jakie?) odpłacają się zoologiczną wprost nienawiścią. Nierzadko przedstawia się też Polaków (“Malowany ptak”) jako zwyrodniałych zbrodniarzy, gorszych nawet od niemieckich oprawców. Poza tym Polacy to wobec Żydów hołota, biedota, nędza, która potrafi tylko reagować nienawiścią, zamiast zdobyć się na szacunek dla lepszych od siebie, bardziej wykształconych, inteligentniejszych.
Niedawno nawet “Gazeta Wyborcza” wystąpiła z tezą (“dowody” zaczerpnięto ze zbiorów Żydowskiego Instytutu Historycznego), jakoby powstańcy warszawscy mordowali w celach rabunkowych Żydów, którzy zdołali przetrwać okupację. Odzew w prasie, na te jawne kalumnie, był zdumiewająco nieśmiały. Czemu dziwić się nie można, gdyż niemal wszystkie polskojęzyczne mass-media znajdujące się pod przemożnym wpływem Żydów. Continue reading „Żydzi, przestańcie KŁAMAĆ !”→
Jak pisałem przed kilkoma tygodniami, brak jakichkolwiek dowodów na istnienie epidemii pomoru afrykańskiego świń w Polsce. Od owego feralnego dla hodowców dnia, w którym znaleziono rzekomo chorego dzika, do dnia dzisiejszego, żadna padła świnia, ani żaden padły dzik, nie zostały w całej Polsce znalezione. Nie wspomnę, że nie potwierdzono również ani jednego przypadku choroby.
Może u mądrych inaczej, dwa rzekomo znalezione przypadki [do tego powrócę], to już epidemia, ale dla normalnego człowieka, to tylko przypadki.
Natomiast „nasza” prasa aż huczy o rzekomej epidemii. Mądrzy inaczej politycy i urzędnicy już decydują się na wybijanie wszystkich dzików, nie tylko tej w okolicy. Jest to jednoznaczny dowód odgórnego sterowania sprawą. A wiadomo, że wszelkie wydawnictwa w Polsce są międzynarodowe.
Najlepsze są wypowiedzi Zastępcy Głównego Lekarza Weterynarii, Jarosława Naze [Farmer 20.20.2014.] Pan ten twierdzi, że obostrzenia wprowadzone w handlu, to normalne procedury. Problem polega na tym, że na Litwie, czy w obwodzie kaliningradzkim, nie wspominając o Białorusi, rzekoma epidemia panowała od co najmniej dwóch lat [Białoruś od 5 lat]. Proszę samemu sprawdzić, ale ja nie znalazłem żadnych obostrzeń, wydawanych przez Głównego Lekarza Weterynarii w związku z tą epidemią. Czyli innymi słowy, kraje ościenne mogą stosować obostrzenia rujnujące handel polskich hodowców, a nasze kondominium musi tylko wykonywać polecenia. Continue reading „Dr Jerzy Jaśkowski: Ciąg dalszy oszustwa afrykańskiego pomoru. Czyli jak wykańczać polskich hodowców.”→
Na prośbę rodziny, w imieniu rodziny oraz swoim chcę poinformować, że moja ukochana małżonka Anastazja Majcher z domu Olszewska w wieku 22 lat zginęła tragicznie dnia 14 czerwca 2018 roku w godzinach porannych. W tym czasie nie było mnie z nią, gdyż byłem na spotkaniu z adwokatem w związku z uporczywym nękaniem mojej rodziny od ponad pół roku przez zorganizowaną grupę przestępczą. Przebieg tego procederu można było śledzić w naszych audycjach na żywo na kanale Telewizja Wolnych Polaków TWP1 oraz w reportażach telewizji Program 7 i TAKT.TV – informuje Marek Majcher. Dalej tłumaczy, że od kilku miesięcy w jego życiu oraz w życiu Anastazji pojawił się „detektyw” Krzysztof Rutkowski.
Krzysztof Tołwiński z Kukiz’15, zwrócił się do Wojewody Podlaskiego z wnioskiem o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej z powodu suszy panującej na terenie całego kraju
Susza dotknęła ponad 90% powierzchni, a jest to raport nie uwzględniający pierwszej dekady czerwca. Na obecną chwilę, stan może być bardziej dramatyczny.
Ogłoszenie stanu klęski żywiołowej pozwoliłoby samorządom wnioskować o powołanie komisji do szacowania strat w rolnictwie. Wiemy od rolników, że potrzebują natychmiastowy pomocy od rządu.
Krzysztof Tołwiński, podczas konferencji, włączył symboliczny budzik, który ma obudzić śpiącego Ministra Rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Czy odniesie to jakiś skutek, zobaczymy.
Zapraszamy na obejrzenie całej konferencji z udziałem Krzysztofa Tołwińskiego i Wandy Jankowskiej.
Krzysztof Tołwiński reprezentujący zespół Obywatelskiego Programu Rolnego Kukiz’15, zwołał konferencję prasową poświęconą projektowi budżetu UE na lata 2021 – 2027.
Jego zdaniem zmniejszenie budżetu na rolnictwo o 5% zwiększy przepaść finansową pomiędzy rolnikami z Polski i rolnikami z Europy Zachodniej. Dotacje dla polskiego rolnika są w tej chwili i tak dużo niższe, niż dla rolników z państw takich jak Francja czy Niemcy. Pozbawienie nas tych pieniędzy odbije się również na gospodarce kraju, bo poprzez zmniejszenie dotacji dla rolnictwa wzrosną ceny produkcji żywności krajowej. Zaleją nas fala tańszych produktów zachodnich, które będą bardzo mocno dofinansowane między innymi z naszych składek unijnych.
Zespół Obywatelski Programu Rolnego Kukiz’15 wzywa Pana Ministra do przedłożenia na Radę Ministrów stanowiska polskiego rządu adresowanego do Komisji Europejskiej w sprawie brzegowych warunków określających wsparcie polskiego rolnictwa z budżetu unijnego na lata 2021 – 2027. Przedłożone stanowisko Komisji Europejskiej winno zawierać :
Utrzymanie środków na dopłaty obszarowe i rozwój obszarów wiejskich w nowej „siedmiolatce” na poziomie budżetu z lat 2014 – 2020, czyli nie niższe niż 32,6 mld euro z możliwością przesunięć części środków z polityki spójności na obszary wiejskie jak w rzeczonym okresie.
Wyrównanie dopłat unijnych do poziomu państw o zbliżonym potencjale rolniczym.
Zapewnienie polskim rolnikom równych warunków konkurencji z dostępem do notyfikowanej pomocy publicznej w ramach wsparcia krajowego.
Zwiększenie koperty krajowej pomocy de minimis do poziomu państw o zbliżonym potencjale rolniczym, Hiszpania, Włochy.
A może zafundować red. Bergmanowi wycieczkę na Zamojszczyznę? Dowie się, jak dokonywano selekcji rasowej polskich dzieci, i napisze w swojej gazecie, że przeszło 100 tys. Polaków wysiedlono z samej Zamojszczyzny, w tym 30 tys. dzieci. I może coś zrozumie, przy odrobinie dobrej woli.
„Kto decyduje o przeszłości, zdobywa władzę nad przyszłością” – proroczo pisał Orwell. Bo przecież manipulowanie przeszłością to stały składnik komunizmu. I po 50 latach kłamstw komunistów (1939–1989), poczynając od stalinowców, którzy eksterminowali polskie podziemie, posługując się propagandą antyfaszystowską, i po kolejnych 30 latach przemilczania prawdy, czasu fabrykowania półprawd, czyli wprowadzania nowych kłamstw w miejsce starych, prawda się o siebie upomniała. Niespodziewanie, dość szczęśliwie, przynajmniej należy mieć nadzieję, że szczęśliwie, zaatakowano Polskę i Polaków.
Dlaczego? Gdyż upomnieli się o prawdę. Prawdę zawartą w dwóch zdaniach. Nie było polskich obozów śmierci. Naród polski nie uczestniczył w niemieckich zbrodniach.
Szmul Zygielbojm, który od 1942 reprezentował polskich Żydów w Radzie Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej w Londynie, na krótko przed swoim samobójstwem w książceStop Them Now. German Mass Murder of Jews in Poland napisał: „W tym miejscu muszę wspomnieć, że ludność polska udziela wszelkiej możliwej pomocy i współczucia dla Żydów. Solidarność polskiej ludności ma dwa aspekty: po pierwsze jest to wspólne cierpienie, a po drugie wspólna walka przeciwko nieludzkiemu okupantowi. […] Mury getta nie oddzieliły w rzeczywistości ludność żydowską od Polaków”.
A Adam Ciołkosz, jego przyjaciel, już w pierwszym zdaniu artykułu o zagładzie polskich Żydów stwierdził: „Na losie Żydów polskich zaciążyło powszechne niedocenienie impetu barbarzyństwa niemieckiego”.
Niedocenianie barbarzyństwa na Zachodzie. Ciołkosz relacjonuje, jako bezpośredni i naoczny świadek wydarzeń, że w czasie, gdy rząd polski na obczyźnie informował opinię publiczną o gwałtach niemieckich popełnianych przeciwko ludności żydowskiej, wśród licznych publikacji dokumentujących zbrodnie Niemców znalazła się „biała księga” (wyciąg z noty do państw sprzymierzonych i neutralnych) opublikowana w języku angielskim, francuskim i hiszpańskim, a także w styczniu 1942 r., a może raczej przede wszystkim, wydał „czarną księgę” zatytułowaną The New German Order in Poland.
Wywołała wielkie wrażenie ogromem materiału i ścisłością informacji, wśród których położenie ludności żydowskiej zajmowało miejsce szczególne – pisze Ciołkosz, ale to wszystko spotykało się z niedowierzaniem, gdyż – cytuję – „ogrom zbrodni niemieckich przekraczał bowiem zdolność apercepcyjną ludzi cywilizowanych”.
A dzisiaj izraelski dziennikarz Ronen Bergman, by się dowiedzieć, jak było naprawdę w Polsce okupowanej przez Niemców i Sowietów, gdzie się udaje po informacje z pierwszej ręki? Do Berlina. Do Niemiec. Jak dosłownie brzmiało hasło z Roku 1984 Orwella? „Kto panuje nad przeszłością – panuje nad przyszłością”.
W rozmowie z dziennikarzem „Deutsche Welle” żydowski rozmówca stwierdza, że Polacy to „jedna z najliczniejszych grup niemieckich ofiar” i dodaje, że największa grupa Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
Jedna z najliczniejszych? Będzie liczył ofiary na sztuki?
I am Pole
Polski miało nie być, i Polaków też. Chcę porównywać okupację Francji i Polski?
Gdy Francja wysyłała swoich Żydów do niemieckich obozów śmierci, Zygielbojm pisze, że mury getta nie oddzielały rzeczywistości Polaków i Żydów. Dlaczego? Uzupełniam – gdyż Polacy byli drudzy w kolejce do gazu. Eksterminacja polskich elit trwała.
Amerykański historyk Richard Lukas w Zapomnianym Holokauście pisze: „Gdy 1 września 1939 roku Niemcy napadły na Polskę, jej mieszkańcy stali się pierwszym narodem w Europie, który doświadczył masowej zagłady”.
Polska, całe terytorium, miała być „przestrzenią życiową” dla Niemców. Prof. Lukas pisze:„Niemiecka koncepcja utworzenia z Polski zaplecza kolonialnego imperium bazowała na zaprzeczeniu człowieczeństwa Polaków, których – zaraz po Żydach – Hitler nienawidził najbardziej. Na nienawiść tę złożyły się dwa elementy. Dla nazistów Polacy byli Untermenschen (podludźmi), a ponadto zajmowali kraj, który stanowił część Lebensraum (przestrzeni życiowej), niezbędnej wyższej rasie Niemców”.
Autor powołuje się w tym miejscu na pamiętniki płk. Clausa von Stauffenberga, który zapisywał swe myśli o Polsce, przejeżdżając przez zbombardowany Wieluń. A może zafundować red. Bergmanowi wycieczkę na Zamojszczyznę? Dowie się, jak dokonywano selekcji rasowej polskich dzieci, i napisze w swojej gazecie, że przeszło 100 tys. Polaków wysiedlono z samej Zamojszczyzny, w tym 30 tys. dzieci. I może coś zrozumie, przy odrobinie dobrej woli.
Doktorze Bergman, gdy niemieccy lekarze antropolodzy stwierdzali u dzieci obecność odpowiednich cech rasowych, przeznaczano je do germanizacji w niemieckich rodzinach. Utytułowany historyk czytał o tym? Może napisze w swojej gazecie, że z kilkunastu tysięcy dzieci wywiezionych do Niemiec udało się po wojnie uratować około 5 proc.? A dzieci żydowskie? Bawiły się na tych samych podwórkach co dzieci polskie. W setkach polskich miasteczek. I chodziły do tych samych szkół.
Może p. Bergman coś zrozumie, coś pojmie z „osławionego antysemityzmu” Polaków, gdy się dowie, że Szmul Zygielbojm widział swe miejsce i swe życie tylko w Polsce. Adam Ciołkosz wspomina: „W pewnej rozmowie powiedział naszemu wspólnemu przyjacielowi Gilliesowi: »I am Pole« – jestem Polakiem. Był Żydem, ale polskim Żydem, Polska była jego ojczyzną. Nie chciał żyć poza Polską, poza środowiskiem Żydów polskich”.
Zanim popełnił samobójstwo, mówił swojemu przyjacielowi Polakowi Ciołkoszowi, że przywódcy żydowscy powinni się udać na Downing Street i tam, przed siedzibą premiera brytyjskiego popełnić zbiorowe samobójstwo, by tym sposobem zwrócić uwagę świata na zagładę żydostwa polskiego.
Czytelniku
Nadszedł taki czas, że wracam do lektury książek dawno odłożonych na półkę. Nadszedł czas, że sięgam do artykułów kilkanaście lat temu przedyskutowanych na forach internetowych. Było to 17 lat temu. Internet w Polsce raczkował. Nie było trolli, nie było w sieci zielonych ludzików, dyskusje były w miarę uczciwe. Był to czas kłamstw Grossa. Dzisiaj widać, jak był to ważny czas.
„Amnezja i skleroza źle służą Polsce” – nie zgadniesz, Czytelniku, kto mógł tak napisać w 1995 r. „Lepiej posłuży jej prawda i skrucha, żal i pojednanie” – tak mógł pisać w przededniu wyborów prezydenckich w swoim organie tylko Adam Michnik. Wspólnie z Włodzimierzem Cimoszewiczem w artykule O prawdę i pojednanie. Dzisiaj Cimoszewicz mówi: „Oczywiście, że Polacy brali udział w Holokauście. Dziesiątki tysięcy Polaków”.
A ja znalazłem na komputerze artykuł Adama Ciołkosza z 18 sierpnia 1968 r. zatytułowanyKomunistyczne źródła antypolskiej kampanii. Pisze o wydarzeniach marcowych z 1968 r., na których tle pojawiły się na łamach prasy żydowskiej w Anglii, Francji, Ameryce i Izraelu oskarżenia zwrócone przeciwko całemu społeczeństwu polskiemu, o jego postawę w okresie zagłady Żydów polskich.
I w artykule pisze o fałszywych świadectwach, o fałszowaniu dokumentów po wojnie, i dalej: „Jeśli chodzi o zagadnienie pomocy polskiego ruchu podziemnego dla ludności żydowskiej, rola fałszerza historii powierzona została Bernardowi Markowi, dyrektorowi Żydowskiego Instytutu Historycznemu w Warszawie”, można go określić jako oficjalnego – od kilkunastu lat – komunistycznego historyka życia, cierpień i walk ludności żydowskiej w Polsce.
Jego Powstanie w getcie warszawskim uchodzi za klasyczny i rzetelny zbiór dokumentów. A Adam Ciołkosz pisze o najbardziej zuchwałym sfałszowaniu radiogramu gen. Grota-Roweckiego do gen. Sikorskiego w Londynie. Czy Paweł Śpiewak, 10. z kolei dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego, wyda białą księgę kłamstw?
Ale o tym za tydzień. Tymczasem Paweł Śpiewak, następca Bernarda Marka w Instytucie, prawie milczy. Prawie. Krytykuje polskiego premiera, pisząc o jego „obraźliwej do granic niemożliwości bzdurze”.
W ogóle żydowskie instytucje w Polsce słabo zdają egzamin. Gdzież im do Szmula Mordechaja Zygielbojma, dumnego Polaka, który w liście adresowanym do prezydenta RP Władysława Raczkiewicza i premiera Władysława Sikorskiego napisał: „Śmiercią swoją pragnę wyrazić najsilniejszy protest przeciw bierności, z którą świat przygląda się i dopuszcza zagłady ludu żydowskiego”.
1 marca 2018 roku obchodziliśmy w Białymstoku Dzień Pamięci Żołnierzy Niezłomnych. W tym dniu mieliśmy również uroczyste odsłonięcie pomnika niezłomnej sanitariuszki AK Danuty Siedzikówny pseudonim Inka, zamordowanej przez UBeków 28 sierpnia 1946 roku, kiedy miała niespełna 17 lat. Ten piękny pomnik stoi na białostockich plantach już od listopada ubiegłego roku, lecz nie wiadomo dlaczego odsłonięcie pomnika przekładano aż do marca tego roku i co ciekawe uroczystość musiała się odbyć dokładnie w godzinę gdy miał się rozpocząć marsz narodowców upamiętniający Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który o godzinie osiemnastej ruszał z Rynku Kościuszki. Władze miasta od dawna wiedziały o marszu Narodowców, a zbieżność godzin była celowa by uniemożliwić narodowcom uczestniczenie w oficjalnym odsłonięciu.
Fundacja Patria Mater która od lat zabiegała o upamiętnienie Danuty Siedzikówny, nawet nie została wymieniona podczas przemówienia prezydenta Truskolaskiego, a sam prezydent lansował się przed kamerami jakby to tylko jemu trzeba było zawdzięczać powstanie pomnika. Continue reading „Odsłonięcie pomnika Danuty Siedzikówny Inki”→
+++Laudetur Iesus Christus Dzierżawca karuzeli w sezonowym wesołym miasteczku, pogromca i treser podwórkowych kotów, wielki strateg Jarosław Kaczyński, mianowaniem żyda Morawieckiego na premiera Polski, wykluczył siebie samego z gry politycznej. A dodatkowo położył kolejny milowy kamień na drodze do mordu naszej Ojczyzny i ludobójstwa na Polakach. A koniec tego marszu – degradacja i bezpowrotna zagłada Państwa i Narodu jawią się na nieubłaganie zbliżającym się horyzoncie.Po strategicznym przekazaniu władzy w ręce Tuska w roku 2007, Kaczyński po dziesięciu latach – w roku 2017 – ponownie powtórzył ten manewr oddania władzy obcym, czym zakończył swój długi marsz malkontenckiej opozycji i krótkiej, chimerycznej władzy, rzekomej dobrej zmiany. Tym razem jest to już koniec samego Kaczyńskiego, co jemu samemu raczej nie mieści się głowie.Bo faktycznie Morawiecki jako premier z Dudą jako prezydentem w ich „współpracy ponad podziałami”, to otworzenie puszki Pandory, która to sytuacja bezpowrotnie odbierze władzę Kaczyńskiemu.Jarosław Kaczyński to prosty polityczny oszust bez wstydu i sumienia. Jako doskonale wkomponowany w środowisko warszawski element żydokomuny do spółki z bratem, był od dziecka kontrolowanym narzędziem żydostwa. Później jako dorosły został podrzucony w szeregi Solidarności, ale nawet z dobrą protekcją nie potrafił się jakoś wybić ponad przeciętną, bo wśród zwykłych autentycznych działaczy Solidarności niczym specjalnym się nie wyróżniał.